Ekorodzice

Jestem z wami od:2010.11.17 08:31
inzynierka
Ostatnie logowanie: 2014.07.21 08:17
Liczba postów: 240
Moje ulubione: 0

użytkownik portalu

43 punktów
Dodaj do ulubionych »
Wyślij wiadomość Wyślij wiadomość

Inne notki »   Wszystkie blogi »

zaraza

22.03.2013
Kłopoty są żeby je rozwiązywać. A jak nie masz kłopotów to zaraz je sobie sprowadź na głowę. To "przeziębienie " postanowiłam wyleczyć, przeleżeć, potraktować troskliwie. Mój organizm, chyba zbyt poważnie wziął sobie moje słowa do ..."płuc". Wyleżałam się niesamowicie. Najpierw zatoki powaliły mnie z nóg. Potem leżałam tuląc chore dzieci. A jak już powinnam leżeć z zapaleniem płuc to musiałam wstać do pracy. Samo hasło "zapalenie płuc" odstrasza ludzi. W pracy pytają się, czy ich nie zarażę. W domu mąż postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Nie powiem starał się bardzo. Topił z dziećmi Marzannę, zdobył materiał na palmy, przywiózł obiad z baru itd. Ale muszę to napisać: Sobota (pierwsza od wielu miesięcy, poświęcona przez tatę na opiekę nad dziećmi), mężczyzna stara się jak może, ja kwitnę w łóżku. Mały ssak namierzył mnie pod kołdrą, wszedł na łóżko (pierwszy raz! podstawił sobie pudełko z moimi lakierami do paznokci!) i zaczął mnie gryźć ze złością. Widzę, że dziecku wyraźnie o coś chodzi. Mobilizuję się w sobie, wstaję i pytam - dawałeś mu coś jeść? "Zapomniałem!". Jest godzina 15ta, a to znaczy, że chłopak nieźle sobie daje radę, skoro tyle godzin przetrwał na tym co upolował od starszego rodzeństwa. Dumna jestem z Ciebie synku!
Dodaj komentarz
Komentarzy: 2
{opis}
24.03.2013 09:32 - celestynka
Mężczyźni są jak małe dzieci. Jeszcze za wszystko oczekują pochwały. Myślę jednak, ze małymi kroczkami jesteśmy w stanie nauczyć ich wszystkiego. Wystarczy wtedy tylko dyskretna opieka.
{opis}
22.03.2013 15:57 - iaera
Dzielny, da sobie w  życiu radę