|
użytkownik portalu
|
|
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o roli zwierząt na wychowanie i rozwój dziecka. Moje dziecko od samego początku wychowuje się przy zwierzętach. Od zawsze w domu u rodziców był pies. Gdy przeprowadziłam się na wieś to marzyłam o psu dla dziecka. Moje życzenie spełniło się szybko, bo będąc z małym na spacerze w lesie znaleźliśmy porzuconego szczeniaka. Nazwaliśmy go Fafik. Biedaczek nie jadł jeszcze samodzielnie więc został wykarmiony przeze mnie butelką.Szczerze powiedziawszy poczułam się znów jakbym miała maleńkie dziecko ponieważ musiałam karmić go kilka razy w nocy.
Pies lubił podróżować z małym w wózku co widać na zdjęciu.
Dziś już niestety jest za duży bo rośnie w zastraszającym tempie. Mamy również królika którego mały dostał od dziadków z przeznaczeniem na zjedzenie. Jednak jest już z nami ponad 9 miesięcy i planujemy mu dokupić samiczkę żeby mieć małe króliczki. Mały chętnie chodzi ze mną karmić naszego Pana Królikowskiego:D Są i krówki do których często chodzimy, mały uwielbia cielaki, cieszy się jak krówka muczy :)
Na naszym podwórku jest też dużo kotów
Ale do rzeczy. Chodzi mi o to, że dziecko wychowane przy zwierzętach od małego jest bardziej odporniejsze, poprzez kontakt ze zwierzętami ma kontakt z bakteriami które go uodparniają.Nie jestem fanką tego żeby dziecko jak to się mówi „jadło z jednej miski z psem”, wszystko ma swój umiar, ale jestem za tym by dziecko wychowywało się przy zwierzętach. Moje dziecko ma 14 miesięcy i ostatnio 1 raz nam zachorowało na zapalenie gardła. Zwierzęta mają dobry wpływ na dziecko także w sensie psychicznym. Większe dziecko dbając o zwierzęta uczy się odpowiedzialności, sumienności. Jednym słowem zwierzęta mają zbawienny wpływ na nasze dzieci. Takie jest moje zdanie.
Fafik i Truskawka od razu się zaprzyjaźnili :D