Ekorodzice

Jestem z wami od:2013.09.27 23:22
Mema
Ostatnie logowanie: 2014.07.15 00:10
Liczba postów: 27
Moje ulubione: 0

użytkownik portalu

40 punktów
Dodaj do ulubionych »
Wyślij wiadomość Wyślij wiadomość

Inne notki »   Wszystkie blogi »

Agresja u dzieci- zaczęłam to widzieć inaczej

21.11.2013
Ostatnio usłyszałam coś, co abolutnie zrewolucjonizowało moje myślenie o agresji wśród dzieci. 

Do tej pory nie podobało mi się, kiedy moje dzieci kogoś uderzyły w złości. Rzadko, ale im się zdarzało. Jeszcze bardziej nie podobało mi się, jak ktos uderzył, któreś z moich dzieci. Pewnie boli mnie to bardziej niż je same. Ach, ta empatia matczyna!

I ktoś mnie wreszcie uspokoił! Otóż dowiedziałam się, że połączenia neuronowe pomiędzy półkulami mózgowymi łączą się aż do 26 r.ż. a do 21 r.ż. łączą się obszary, które odpowiadają za powstrzymywanie agresji w chwili stresu. Agresja to reakcja na impuls, wychodzący z mózgu gadziego. Ten impuls to nic innego jak wyrzut adrenaliny i szybki sygnał: walcz albo uciekaj. Natura wyposażyła nas przecież w fantastyczne narzędzie do przetrwania! 
Nawet dorośli czasami trudno się powstrzymują, a dzieciom jest o wiele trudniej, właśnie ze względu na niekompletne połączenia neuronowe. Wielu psychologów twierdzi, że nie powinno się krytykować za to dziecka, ponieważ bardzo ważne jest, żeby odreagowało stres, inaczej bedzie go w sobie kumulować i tego też się uczy. Stres powinno się wyładować! Nieodreagowany stres powoduje, że narasta w nas napięcie i jeśli dziecka nie nauczymy, jak sobie z nim radzić, to potem będzie stres przejadać, tak jak obecnie większa część społeczeństwa, gryźć paznokcie, albo robić dziury długopisem w stole.

Ważne jest, żeby dzieciom zwracać uwagę, że agresja nei może być kierowana przeciwko drugiej osobie. Ale jeśli już tak się stało, to na spokojnie, można dziecku pokazać jakiś sposób, powalenie w poduszke (jak to kiedyś Inżynierka zaproponowała), narysowanie złości na kartce, pogniecenie piłeczki antystresowej (świetnie się sprawdza dla dzieci, które mają potrzebę szczypania) itd. Pozwólmy naszym dzieciom się wyżyć! U dorosłych coraz popularniejsza jest aktywność fizyczna, bo stres należy fizycznie odreagować.

To wszystko dotyczy agresji, która nie ma innego podłoża, jak chwilowa złość. Jeśli dziecko nie w złości bywa agresywne, to warto się temu przyjrzec. Ja podałam przykład pierwszego kuksańca, który się wymyka, kiedy dziecko się zezłościło. Okazuje się, że to stan normalny! Nie patologia!!! 

No i zaczęłam kochać nawet te dzieci, które uderzą moje. Widzę je teraz inaczej!
Dodaj komentarz
Komentarzy: 4
{opis}
23.12.2013 13:04 - zamotana
A ja uważam, że nie ma tolerancji dla agresji. Bez względu na to, co tam niby w mózgu dziecka się dzieje...
{opis}
16.12.2013 15:23 - wielodzietna
Moje neurony chyba się faktycznie po 26 roku życia połączyły, albo ilość dzieci i nadmiar obowiązków sprawił, że już się nie denerwuje:D Pierwsze dziecko największy stres, poźniej idzie jak z płatka...
{opis}
22.11.2013 20:13 - inzynierka
Wyczytałam notke rychło w czas - właśnie pół godziny temu moja 2 wytupała w złości kilogram podwórka w wysprzątanym przedpokoju. J,akby tego było mało nie czekając, aż jej przejdzie a małe spycharki rozniosą piach po całym domu po niespełnionej prośnie sama zmiotłam... Odebranie szansy rehabilitacji podziałało jak płachta na byka - okazało się że buty są bez dna i da się jeszcze coś wytupać do zmiatania... a teraz po kąpieli siedzi słodki odstresowany aniołek
{opis}
22.11.2013 12:10 - sniezynka
Od dziś ja też zacznę na nią patrzeć inaczej, znaczy się na agresję:)