U nas w domu prezenty przynoszą Mikołaj na Boże Narodzenie i Zajączek na Wielkanoc.To że dziecko wierzy w te fikcyjne postacie to wcale nie uważam żeby to było okłamywanie dziecka do 6 roku życia,raczej jest to tradycja i miłe sprawianie radości małemu dziecku,bo przecież czytając dziecku bajkę z fikcyjnymi postaciami ,także dziecko w nie na swój sposób wierzy i nie jest to okłamanie,prawda?.Ale niestety zanim dziecko pójdzie do pierwszej klasy czyli przed 7 urodzinami ,powinno się dowiedzieć od nas prawdy,szczególnie jak zaczyna zadawać pytania typu ,,jak zając udźwigną paczkę z hulajnogą jest przecież taki mały i nie ma rąk'', to w tedy opowiedziałam mu ,na podstawie opowiadania z książeczki i o Mikołaju i o Zajączku.A potem jeszcze odpowiedziałam mu na kilka innych jego pytań, typu to jeśli nie do Mikołaja to do kogo ja pisałem listy , rysowałem jaką chcę zabawkę dostać?odpowiedziałam mu a pamiętasz że jak wkładałeś list do koperty to ja go brałam mówiąc że go potem wyśle,ale nie wysłałam są dalej u mnie w szufladzie,prezenty kupowałam tak jak prosiłeś,był troszkę zawiedziony i zmartwiony ale zrozumiał.A to wszystko powiedziałam ,po to też, żeby starsze dzieci w szkole czy na placu zabaw nie wyśmiewały się z niego że wierzy w te postacie.Martwił się tylko że nie będzie już otrzymywał prezentów z okazji tych świat z koro już zna prawdę ,ale uspokoiłam go że prezenty będą nadal tylko już ,nie od postaci wymyślonych,fikcyjnych tylko od bliskich,rodziców,dziadków,rodzeństwa,itd.i nie od Mikołaja czy Zająca, tylko na Mikołaja,i na Zająca.