Niedziela ósma rano, a 40 tysięcy osób, zamiast przewracać się na drugi bok postanowiło wziąć udział w Maratonie paryskim. Ponad 40 kilometrowy dystans i palące słońce nikogo nie zniechęciło... 

Do maratonu zgłosili się biegacze z całego świata(oczywiście nie zabrakło Polaków),w różnym wieku i o różnej kondycji fizycznej. Wbrew pozorom, często osoby grubo po pięćdziesiątce idąc wyprzedzały o dwie długości dwudziestolatków. 

Jednak to nie  kondycja fizyczna, wiek czy dobrej jakości sprzęt pomogły zawodnikom ukończyć maraton, ale wspólna pasja uczestników. Doping w postaci narodowych symboli, zabawnych przebrań, pokrzepiające okrzyki widzów i orkiestra też z pewnością nie zaszkodziły ;D

 

 

INFO O MARATONIE
Maraton paryski odbywa się co roku w kwietniu od roku1896. Zawodnicy wyruszają z Pól elizejskich, a trasę kończą  w Avenue Foch (42,195 km) . Jeśli chodzi o zwycięzców biegu to raz Polakom się poszczęściło. W 1993 maraton zwyciężył Leszek Bebło. Ostatnimi czasy  jednak wygrywają  ciągle przedstawiciele Kenii. W tym roku w kategorii mężczyzn Benjamin Kiptoo z czasem 2:06.31/ w kategorii kobiet Priscah Jeptoo z czasem 2:22.55), ale nie o zwycięstwo przecież chodzi?

Też planowałam biec, ale mój kręgosłup odmówił mi posłuszeństwa i w tym roku byłam jedynie obserwatorem;/ Może uda się za rok...


Fotki są autorstwa Ł.Wrzesińskiego. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich bez wiedzy i pozwolenia autora surowo zabronione!!