Tak się uczyliśmy pojęć:
duży - mały
Przygotowałam szablony z tektury, obkleiłam dodatkowo kolorowym papierem.
Córci zadanie było podawanie mi figur. Ja mówiłam, czy potrzebuję dużą czy małą. Gdy się takie zwykłe podawanie nudziło, wtedy córcia brała utko i nim dowoziła mi kolejne figury.
Te same szablony wykorzystaliśmy również do nauki kształtów podstawowych figur geometrycznych:
trójkąt, kwadrat, koło. Zabawa podobna - córcia podawała określone figury. Póżniej połączyłam wszystko razem i polecenie brzmiało: "podaj mi mały trójkąt". Potem też można dodać kolor: "podaj mi mały pomarańczowy trójkąt".
Szabloniki nadały się również do segregacji. Na planszach narysowałam po jednej figurze i córcia miała za zadanie przyporządkować wszystko odpowiednio.
Nam do opanowania tych pojęć wystarczyły takie zwykłe kartonowe pomoce. Proste, ale bardzo praktyczne.