Cukier – czysta, biała śmierć
23.04.2012
O ile większość z nas zdaje sobie sprawę, że dziwnie brzmiące chemiczne dodatki do jedzenia typu benzoesan, aspartam, glutaminian mogą nas, a tym bardziej nasze dzieci, szybko wykończyć, o tyle – obawiam się – taka sama większość z nas żyje w błogim wyparciu faktu, że cukier to tak samo TOKSYCZNY, RAKOTWÓRCZY wytwór ludzkiej chciwości.
Mówiąc o cukrze w znaczeniu potocznym, mam oczywiście na myśli sacharozę - dwucukier znajdujący się naturalnie w trzcinie cukrowej i buraku cukrowym. I tu związek cukru z naturą się kończy. Sok z buraków lub trzciny nawapnia się, odparowuje, oczyszcza, odfiltrowuje, osusza i krystalizuje. I to nie koniec, dopiero wtedy jest on poddany rafinacji – rozpuszczeniu, odbarwieniu węglem aktywnym i ponownym wysuszeniu. W tym momencie jako produkt uboczny powstaje melasa, w której zostały resztki minerałów i witamin z buraka czy trzciny. Gotowy skrystalizowany cukier jest naszą czystą białą śmiercią.
Brązowy cukier to z kolei wielka ściema marketingowa. Do gotowego białego cukru dodawana jest z powrotem przed chwilą usunięta melasa. Nie obniża to w żaden sposób szkodliwości tego cukru, za to podnosi kilkukrotnie cenę! Cukier trzcinowy nie jest synonimem cukru brązowego, może on być biały i brązowy tak samo jak buraczany i źródło pochodzenia nie ma tu znaczenia.
Najmniej szkodliwy jest cukier nierafinowany (taką jasną informację musi mieć na opakowaniu), którego produkcja kończy się w połowie procesu, dzięki czemu zachowuje on szczątkowe ilości witamin i minerałów występujących z nim naturalnie w trzcinie czy buraku i pomagających w przyswajaniu go przez nasz organizm. Niestety ta ilość nie jest wystarczająca do zniwelowania szkodliwości cukru.
Większość z nas wcale jednak nie kupuje cukru na worki i nie je go łyżkami. Atakuje nas on przede wszystkim z gotowych produktów spożywczych – batoników, napojów, płatków śniadaniowych a nawet ketchupu!
Jak taki cukier zachowuje się w naszym organizmie?
Jeżeli jemy cukier samodzielnie, organizm potrzebuje do jego strawienia m.in. witaminę B, sód, potas, wapń, fosfor, magnez i chrom, które w procesie rafinacji zostały usunięte. Składniki te pobierane są więc z głębi naszego ciała, co osłabia wszystkie nasze organy. Dowodzi tego m.in. okrutny eksperyment francuskiego fizjologa F. Magendie, który karmiąc psy wodą z cukrem wszystkie je szybko uśmiercił dowodząc, że „cukier jako stała dieta jest gorszy od braku pokarmu. Czysta woda może utrzymać cię przy życiu przez jakiś czas, cukier i woda – zabije cię.” (Morgano, Zbiór bardzo ważnych wiadomości) Co więcej, cukier karmi raka i candidę. Nie fundujmy tego naszym dzieciom!
Z kolei cukier spożywany z innymi produktami zachowuje się inaczej – nie przechodzi od razu do jelita tylko zatrzymuje się z nimi w żołądku, gdzie jego obecność powoduje gnicie białek i skrobii. Podczas tego procesu powstaje szereg toksyn, których nie jesteśmy w stanie normalnie strawić i przyswoić ani szybko wydalić. Jest to dla nas równie niebezpieczne.
Dobra wiadomość jest taka, że miód, syrop klonowy, czy syrop z agawy, mając w sobie spore zasoby minerałów, dużo delikatniej się z nami obchodzą. Jeszcze lepsze są dla nas ksylitol czy stewia, które choć słodkie, nie zawierają w ogóle cukru.
Polecam lekturę źródeł:
książka Morgano: Zbiór bardzo ważnych wiadomości
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cukier_buraczany
http://ecowawa.pl/index.php/artykuly/id/1/296 http://zwierciadlo.pl/2011/zdrowie/porady/cukier-nie-krzepi
http://biokurier.pl/component/content/article/37-gowny/250-dlaczego-cukier-nierafinowany-bio