Mój synek ma półtora roku. Od sześciu miesięcy, kiedy zasypia, uderza główką w łóżeczko dopóki nie zaśnie. Próbowałam już różnych sposobów, ale nic nie działa. Dlaczego synek to robi? Jak ja powinnam reagować. Boję się, że coś mu się stanie.
Droga zatroskana mamo – pytasz: co to może być? czym spowodowane?
Wiem, że się martwisz, ale wiedz (jeżeli lekarz wykluczył sprawy zdrowia), że jest to
prawidłowość rozwojowa tak jak:
- natarczywe ssanie kciuka przez niektóre maluchy
- kręcenie głową,
- kołysanie się na boki.
Niektóre dzieci tak reagują na odstawienie od piersi, nowe łóżeczko, nową kołderkę, nową opiekunkę... Częściej dotyczy to chłopców. Bądź dumna mamo! Twoje dziecko rozwija się prawidłowo – ta "przypadłość" dotyczy w zdecydowanej większości chłopców – a Ty masz syna, trwa „książkowo” między ukończeniem przez dziecko pół roku do trzech lat – więc Twoja pociecha spełnia wszelkie statystyczne normy i może być wzorem prawidłowego rozwoju.
Dlaczego tak robi?
- Nie po to, żeby zrobić sobie krzywdę.
- Nie może usnąć lub chce się uspokoić – uderzanie przypomina mu kołysanie w wózeczku lub w Twoich ramionach.
- Jest sfrustrowany – stres spowodowany nauką chodzenia może to potęgować.
- Jest zmęczony, jest za gorąco, za zimno, za ciasno....
- Nauczył się, że jak uderza jakiś czas główką w ścianę, to ktoś przychodzi i się nim zajmuje (wystarczy, że uderza dostatecznie długo).
- Coś go boli – uderzanie głową jest odwróceniem uwagi od tych bólów i rytmiczny ruch może być kojący.
Co robić?
- Zaobserwuj, czy przed położeniem spać synek:
- zmęczył się czymś,
- wcześniej już się wyspał,
- napił się czegoś,
- czymś zdenerwował,
być może po konkretnych sytuacjach, tak reaguje.
- Zastanów się, czy wystarczająco dużo czasu spędził na zabawie – może jest znudzony.
- Zabezpiecz powierzchnię, w którą uderza – wystające części, śruby, części metalowe... Sprawdź, czy śruby na skutek uderzeń nie są poluzowane.
- Zapewnij bezpieczeństwo i nie podchodź – obserwuj.
- Rozmawiaj z dzieckiem, pytaj, obserwuj. Im będzie straszy, tym więcej Ci powie na temat swoich uczuć (złości, frustracji). Ucz go rozmawiać o uczuciach. To jedna z wielkich tajemnic wychowania i jedna z najcenniejszych umiejętności, jakie możesz dać dziecku.
Droga zatroskana mamo – zalecam – spokój. Spokojna matka to spokojne dziecko.