Co na pewno może zainteresować maluszki?
Kolorowe, piękne ilustracje oraz bohaterowie: skrzaty i zwierzęta. Mojej córeczce najbardziej spodobał się ropuch Anzelm, czyli dla niej po prostu żabka. Moją zaś uwagę przykuł dzik Teodor i jego ciekawska natura. Same ekoludki uzupełniają się charakterami, choćby taka Nastka jest bardzo odważna, a Sprytek, choć malutki, to najsprytniejszy.
Większe dzieci mogą zainteresować się problemami: dlaczego nie należy śmiecić w lesie czy dlaczego należy chronić tereny zielone. Bajka może być tu świetnym prowodyrem do tego typu rozmów. Na pewno warto wprowadzać tego typu bajki do kanonu lektur naszych pociech, bo jeśli nie wyedukujemy ich już od małego, to na pewno nie będą chętnie dbać o naszą planetę.
fot. "Przygody leśnych skrzatów" Rafał Klimczak
Dodatkowy atut bajki to to, że przedstawione życie zwierząt, ich zwyczaje czy pożywienie jest zgodne z faktami. Na końcu znajdziemy również krótką charakterystykę kilku zwierząt, będących również bohaterami tego opowiadania. A więc bajka nie tylko bawi, ale i sporo uczy.
Myślę, że ekoludki to nie tylko lektura dla ekofanów, ale i dla każdego dzieciaka.