EKORODZICE.PL: Co z innymi certyfikatami i oznaczeniami znajdującymi się na produktach? Im też nie należy bezgranicznie ufać?
P.K: Znak CE producent musi na zabawkach umieszczać obowiązkowo. Daje on tym samym gwarancję, że stosuje się do wszystkich obowiązujących go w Unii Europejskiej przepisów (a przynajmniej tak sądzi). Ale na znaku CE nie można polegać.
Inny znak – GS (z niem. Geprüfte Sicherheit, czyli potwierdzenie bezpieczeństwa) – jest dobrowolny i nadawany, gdy niezależne laboratorium potwierdzi, że zabawka zachowuje wymagania odpowiednich norm. Istnieją też znaki jakości przyznawane przez niemiecki TÜV czy LGA. One również świadczą o przeprowadzeniu niezależnych badań bezpieczeństwa. Ale, jak wykazał test, również one nie zawsze dają gwarancję, że zabawka nie okaże się szkodliwa dla naszego dziecka. Choć jest większa szansa, że tak nie będzie.
EKORODZICE.PL: Ostatnia ważna kwestia to cena zabawki. Czy gdy jest wysoka oznacza też, że jest bezpieczna?
P.K: Cena nie ma wpływu na jakość zabawki – potwierdziły to wyniki testu. Badania laboratoryjne wykazały, że większość zabawek w ogóle nie przeszła testów bezpieczeństwa lub na zawartość szkodliwych substancji, niezależnie od tego, czy były to tanie produkty z dużych sieci handlowych (np. Ikea) czy też znanych marek, takich jak: Brio, Fisher Price, Simba, Steiff, Tomek i przyjaciele czy Bob Budowniczy.
EKORODZICE.PL: Wiemy już, że podczas zakupów zabawek należy zwracać szczególną uwagę na ich zapach. Czy możemy liczyć jeszcze na jakieś wskazówki?
P.K: Przed zakupem zabawki sprawdź: Czy przypadkiem nie ma ona ostrych kantów? Czy nie odpadną z niej małe części (np. oczy misia)? Czy farbę lub lakier da się łatwo zdrapywać? Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedź jest pozytywna, zabawka nie nadaje się dla dziecka poniżej trzeciego roku życia. Jak już wspomniałem, zabawkę warto też powąchać i nie kupować, jeśli ma silny, chemiczny zapach. Test wykazał też, że dobrym wyborem są z reguły zabawki z materiału. Najlepsze lalki i przytulanki dla małych dzieci są materiałowe, takie jak na przykład kotek Hello Kitty czy lalka Curly Girly z naszego testu. One nie były zanieczyszczone. I w końcu wszelkie certyfikaty – nie ufaj im bezgranicznie.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.