Mnie i moją córeczkę, niespełna 2 letnią Martusię, zainspirował wierszyk Jana Brzechwy o żuczku i biedronce. Na pewno to znacie:
Do biedronki przyszedł żuk, w okieneczko puk, puk, puk itd... Ja lepiłam biedronkę, namawiając córkę do współpracy, co widać na zdjęciach, a ona zachłyśnięta nową możliwością lepienia zrobiła żuka, zupełnie sama. Ciekawa jestem co dla Was stanie się inspiracją do nowej zabawy?
Ważne! Jeżeli Twój maluch ma tendencję do niszczenia wszystkiego co ulepiłaś/eś lub co sam ulepił, to pozwól mu na to. Okres 2 lat to okres poznawania i próbowania otoczenia i zagniatanie misternie ulepionej rzeźby odbywa się raczej ze szczęścia i możliwości zapanowania nad materią, a niżeli z premedytacji. Jeśli chcesz mieć pamiątkę, to przed lepieniem przyszykuj aparat, który uwieczni Wasze dzieła.
Życzę przyjemnej zabawy i powodzenia w tworzeniu.