WYBÓR WŁAŚCIWEGO NOSIDŁA
Teraz
sprawa druga – wybór właściwego nosidła. Po pierwsze na pewno wybierajmy
nosidło z grupy tak zwanych nosideł ergonomicznych, które maja szeroki panel
otulający dziecko. Druga grupa to tak zwane „wisiadełka”, których panel jest
stosunkowo szeroki na barkach i plecach dziecka, natomiast między nóżkami jest
tylko wąski pasek materiału. Tego typu nosidełka to temat na zupełnie inny
artykuł.
Mamy do wyboru:
- nosidła ergonomiczne (pasy biodrowy i naramienne
zapinane),
- nosidła hybrydowe (pas biodrowy zapinany, pasy naramienne wiązane)
- nosidła MeiTai czy Podaegi (wszystkie pasy wiązane).
1. Wybierając
nosidło, powinniśmy zwrócić uwagę na wysokość i szerokość panela otulającego
dziecko – musi być dopasowany, bo w przeciwnym wypadku dziecku będzie
niewygodnie i będzie przyjmowało pozycje, które mogą zaszkodzić harmonijnemu rozwojowi.
2. Musimy zatem pamiętać, że nie uda nam się kupić jednego nosidła, w którym
możemy bezpiecznie i wygodnie nosić półroczniaka i dwulatka! Przyjdzie moment
(wcześniej lub później), kiedy będziemy musieli wymienić nosidło na większe.
3. Nie ma reguły, na jak długo wystarczy dane nosidło – każde dziecko rośnie w
swoim tempie. Nawet modele z wydłużanym czy poszerzanym panelem nie załatwiają
sprawy – zawsze jest taki moment, kiedy pozycja dziecka jest niewygodna. I tu
zaleta chusty – można mieć jedną i nosić w niej zarówno noworodka, jak i
trzylatka!
4. Nosidło
dobieramy również do noszącego. Nie każdemu w każdym nosidle będzie wygodnie. I
jest to zupełnie normalne – każdy z nas jest inaczej zbudowany. Może się
zdarzyć, że kupimy nosidło, w którym chce nosić i mama, i tata, a okaże się, że
jednemu jest tak niewygodnie, że nie da rady. U mnie w domu właśnie tak było. I
znowu zaleta chusty – dobra chusta (skośnokrzyżowa) dopasowuje się do ciała
noszącego (nie tylko dziecka). Może być również tak, że każdy z noszących
korzysta z innego wiązania.
Wniosek
wynikający zarówno z moich osobistych doświadczeń, jak i z kursów, jest taki,
że żadne nosidło nie jest tak wygodne (dla noszącego i noszonego), jak dobrze
zawiązana chusta. Kluczem do sukcesu jest umiejętność właściwego wiązania.
Założenie nosidła jest nieco szybsze niż wiązanie chusty, ale trzeba mu również
poświęcić nieco uwagi. Poza tym nie zawsze to, co szybkie i łatwe jest tak samo
dobre, jak to co wymaga nieco zaangażowania. Oczywiście nie chciałabym
demonizować nosideł, bo są sytuacje, kiedy warto albo wręcz trzeba z nich
skorzystać. Dobrze jest jednak mieć świadomość, jakie są zalety i wady. Miłego
noszenia!