JAK WYBRAĆ CHUSTĘ KÓŁKOWĄ?
A teraz jak zwykle czas na trudne pytanie – jaką wybrać chustę kółkową? Na pewno musi to być chusta tkana splotem skośnokrzyżowym – tylko taka tkanina dba o układ ruchu naszego dziecka, nie wywierając niepotrzebnego nacisku a dopasowując się do kształtu dziecięcego ciałka. Chusty ze zwyczajnych tkanin nie nadają się do zdrowego i bezpiecznego noszenia. Najlepiej wybrać bawełnę, domieszki innych włókien wpływają na to, jak zachowuje się tkanina – bywa bardziej śliska, bardziej rozciągliwa lub np. dużo sztywniejsza. Uważać trzeba również na „torby na dzieci”, które bywają sprzedawane jako chusty kółkowe – bezpieczna chusta kółkowa nie ma żadnych usztywnień, troczków, zamków, pasków itp. Takie wynalazki mogą być nawet niebezpieczne dla dzieci!
Pas tkaniny + dwa kółka = chusta kółkowa. Długość zwykle jest standardowa – rzadko zdarza się, żeby około 2m to było za mało. Różne bywają kółka – najlepsze są te metalowe (aluminiowe), produkowane specjalnie do chust. Plastikowe są śliskie i powodują przesuwanie się materiału. I jeszcze wielkość – lepsze większe (rozmiar L zamiast M). I jeszcze jeden parametr – rodzaj ramienia. Są do wyboru: proste, zakładkowe i różne inne kombinacje i wersje pośrednie. Ja osobiście (z doświadczenia własnego i doradczego) najwyżej cenię chusty z ramieniem prostym (materiał przełożony przez kółka i zszyty), bo najlepiej układają się na ramieniu noszącego.
JAK NOSIMY?
No i jeszcze na koniec muszę wspomnieć, jak nosimy. Nosimy na brzuchu lub na biodrze. W pozycji odciążeniowej, zgięciowo-odwiedzeniowej. Nie jest to pozycja pionowa a pozycja, w której dziecko układa się, wspierane przez chustę, jak w leżeniu przodem (na brzuchu). Jest to pozycja identyczna jak w wiązaniach z chusty tkanej – kangurek z przodu, kangurek na biodrze i plecak prosty. U dzieci niesiedzących pamiętamy o odwracaniu krawędzi, bo tylko wtedy pozycja dziecka będzie symetryczna. Wiązanie jest na pierwszy rzut oka bardzo proste, ale jak zwykle „diabeł tkwi w szczegółach” i warto skorzystać z pomocy. Jak zwykle przestrzegam przed kopalnią „wiedzy” jaką jest YouTube – rodzic jako laik nie jest w stanie zweryfikować poprawności instrukcji, jakie się tam znajdują.
PODSUMOWANIE
Reasumując, chusta kółkowa jest świetnym pomysłem jako uzupełnienie długiej chusty wiązanej. Sprawdza się w innych sytuacjach, jest mniej wszechstronna, ale są momenty, kiedy jest bezkonkurencyjna. Łączy w sobie zalety chusty (szacunek dla fizjologicznej pozycji dziecka – pozycji zgięciowo-odwiedzeniowej, dopasowanie się do ciała noszonego i noszącego) i nosidła (szybkość i łatwość „montażu”). Ja lubię i polecam.