Mam dwuletnią córeczkę i całkowicie nie mam pojęcia, czym słodzić jej posiłki. Zaczęłam od soku z agawy, ale to podobno niezdrowy wybór. Przeszłam na melasę, niestety jej to średnio smakuje. Słyszałam o ksylitolu, lecz to bardzo drogi specyfik. Czy cukier biały to naprawdę najgorsze zło? A może cukier trzcinowy jest lepszą alternatywą?
Dwuletnim dzieciom lepiej nie słodzić posiłków w ogóle! Jeśli chcemy urozmaicić danie, warto ugotować je z dodatkiem daktyli, moreli czy rodzynek. Sporadycznie można używać syropu klonowego, słodu jęczmiennego, agawy.
Co do pozostałych substancji słodzących:
Ksylitol może mieć działanie silnie przeczyszczające, ponieważ dzieci nie mają jeszcze wszystkich enzymów trawiennych i mogą sobie nie poradzić z tego typu środkiem.
Cukier rafinowany bardzo szkodzi - jest pożywką dla grzybów i pasożytów, znacznie osłabia odporność.
Cukier trzcinowy jest lepszym produktem, ale nie polecam go dzieciom.