fot. www.sxc.hu
"To Ty konsumencie decydujesz o tym, jakie ryby jesz, dlatego Twój wybór wpływa bezpośrednio na rodzaj gatunków, który się poławia" – takie słowa znajdują się na pierwszej stronie informatora Klubu Gaja, dotyczącym zagrożonych gatunków ryb.
W sobotę, 27 listopada, w samo południe na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Widok w Warszawie zorganizowany zostanie happening, którego pomysłodawcą jest Klub Gaja.
„Ryby mają głos” to główne motto przedsięwzięcia.
Celem happeningu jest zapoznanie społeczeństwa z zagrożeniami, jakie płyną z nadmiernego eksploatowania naturalnego środowiska wodnego oraz z połowu coraz większej ilości ryb. W
informatorze o rybach Klubu GAJA można zapoznać się ze wszystkimi gatunkami ryb żyjącymi w Bałtyku, które zagrożone są wyginięciem właśnie wskutek nadmiernego połowu. Rolę „przewodnika” w akcji objął nikt inny, jak niewielkich rozmiarów (a więc bezbronna) rybka. W klubowym poradniku opowiada o zagrożeniach swoich wodnych współtowarzyszy oraz o środowisku wodnym, w jakim przyszło im żyć.
Co Ty możesz zrobić, by poprawić kondycję polskiego rybołówstwa? Wystarczy odrobina rozsądku. Wybierając rybę w sklepie, restauracji czy barze warto wiedzieć, czy dany gatunek nie jest zagrożony wyginięciem. W tym celu sięgnijmy do najbliższego dostępnego źródła – Internetu, encyklopedii, zasięgnijmy porady doświadczonego wędkarza. Nie szkodźmy, jeśli mamy możliwość wyboru mniej zagrożonego gatunku. Kupując rybne konserwy zwracaj uwagę na zawarte na opakowaniu
znaczki – najpopularniejsze to te z wizerunkiem
delfina, morświna i fok – oznaczają, że przy połowie ryb nie ucierpiały wymienione ssaki.
Połączymy ideę Światowego Dnia bez Zakupów z programem Klubu Gaja „Ryby mają głos!” na temat zrównoważonego rozwoju, konsumpcji i rybołówstwa. Naukowcy oceniają, że 88 procent wszystkich zbadanych gatunków ryb jest nadmiernie eksploatowanych, a prawie jedną trzecią odławia się powyżej biologicznie bezpiecznego limitu zagrażając przetrwaniu tych gatunków. Politycy i rybacy nie chcą przyjąć do wiadomości ocen naukowców i rozpocząć prawdziwej reformy unijnej polityki rybackiej. |