Ekorodzice

TIK TAK BUM nowa wersja recenzja

Autor: wesola 2016.12.16, 09:51

Zasady gry  pozostają te same – należy wymyślać wyrazy zawierające daną grupę liter lub słowa kojarzące się z rysunkiem na danej karcie. Uważając, aby  ciągle tykająca bomba, przekazywana z rąk do rąk nie wybuchła. W nowej odsłonie gier TIK TAK BUM otrzymujemy jeszcze większą liczbę kart. Dynamiczna rozgrywka oraz możliwość gry w dużej grupie sprawiają, że to świetna opcja zarówno na spotkania rodzinne, zabawę z dziećmi, jak i imprezy wśród przyjaciół. Czas zacząć test nowej gry Piatnika.

Grę to testów przekazał producent PIATNIK

Specyfikacja:
• Gra dla 2-12 osób

• od lat 12 ( My graliśmy z młodszymi dziećmi bez przeszkód. Wiek umowny. Wszystko zależy od rozwoju dziecka.)

W skład gry wchodzi :110 dwustronnych kart, specjalna kostka, elektroniczna "bomba", instrukcja.  Gra wymaga 2 baterii AAA 1,5V (małe paluszki) nie są one załączone.

Testerzy:

• 7 letni Konrad, 11 letni Artur z rodziną

Na czym polega gra:

Zadaniem gracza jest jak najszybsze znalezienie słowa lub skojarzenia pasującego do danego obrazka i oddania tykającej bomby kolejnemu uczestnikowi gry. Od włączenia bomby do jej wybuchu mija 10-60 sekund. Nigdy więc nie wiadomo ile jeszcze mamy czasu. Jeśli bomba wybuchnie nam w rękach, zabieramy kartę, do której właśnie dobieraliśmy skojarzenia. Wygrywa gracz z najmniejszą ilością zebranych kart.


PLUSY:

  • Stara wersja  gry jest jedną z najczęściej wyciąganych gier u nas w domu. W nowej edycji gry znaleźć można 2 razy więcej kart (aż 220 zlepków liter) To oznacza 2 razy więcej zabawy. karty później się nudzą.
  • Mimo ulepszenia gry. Nie zepsuto jej. jak to się czasem zdarza. Niezmienna pozostaje dynamiczna i zabawna mechanika gry. Z pewnością polubią ją wszystkie dzieci.
  • Tykająca bomba w rękach podnosi temperaturę nawet najlepszemu słowotwórcy. Oczekując na swoją kolejkę wymyślasz wyraz, po czym jest szansa, że zostanie zużyty przez poprzedniego gracza i nawet osoby posiadające bogaty zasób słów czują pustkę w głowie.
  • Gra powoduje wiele emocji nawet wśród dorosłych. Limit czasu robi swoje i najprostsze zadania robią się ciężkie.
  • Gra wspaniale rozwija słownictwo. widzę to po swoich dzieciach. Jest to znakomity przykład gry która nie tylko bawi ale jak i uczy.

  • W wersji dla zaawansowanych, wyrazy trzeba wypowiadać w porządku alfabetycznym, co z pewnością zaznajamia dzieci z literami, jednak dla nas to jeszcze za wcześnie. 
  • Dużym plusem jest w zasadzie nieograniczona liczba osób. Można pograć z samym bratem, jak i na przyjęciu urodzinowym. Szybka rozgrywka i ciągłe zaangażowanie (zamiast długiego czekania na swoją kolej) sprawia, że dzieci się nie nudzą podczas gry i faktycznie się bawią. 
  • Długość rozgrywki można dowolnie modyfikować, albo za pomocą regulacji ilości kart w talii, albo wyznaczenia maksymalnej ilości zebranych kart przez jednego gracza, po której kończymy rozgrywkę. Sprzeczki jakie mogą wyniknąć z zasad gry to przede wszystkim "Kto trzymał bombę jak wybuchła?", jeśli wydarzyło się to w trakcie przekazywania. Problem rozwiązaliśmy w ten sposób, że każdy musi mieć jedną dłoń otwartą i jak tylko dotknie jej bomba to jest ona już jego, nawet jak drugi gracz jeszcze ją trzyma. 
  • Obrazki adekwatne do wieku dziecka, czytelne i różnorodne. Bomba prosta, czarna, plastykowa kula ze sznurkiem. Dźwięki, które wydaje są przyjemne dla ucha, nie za głośne. Bateriami nie trzeba się przejmować – jeszcze ani razu nie wymieniałam, a grę mamy już pół roku.
  • Bomba sama w sobie jet taka fajna, że można ją wykorzystać do innych zabaw dziecięcych. Z racji tego, że obracam się w kręgu chłopięcym u nas bomba robi furorę w zabawie w wojnę. Nigdy nie wiadomo kiedy wybuchnie:D
  • Można ją śmiało zabrać w podróż.Mało elementów przez co można ją wszędzie zabrać.

 MINUSY:
  • Nowe opakowanie gry nie za bardzo do mnie przemawia. Jest za duże i za toporne. Spodziewałam se czegoś bardziej kompaktowego, żeby do torby podróżnej włożyć. Jednak to sprawa gustu
  • Nie powala dizajnem, ale akurat moim chłopcom to nie robi wielkiej różnicy.
  • Karty standardowej grubości – niestety przy dzieciach, trochę się już podniszczyły. 

Ocena końcowa:

Idealna gra na długie zimowe wieczory.Szybka rozgrywka i mocne zaangażowanie wszystkich graczy sprawia, że nie da się przy niej nudzić.Dużo śmiechu i dużo możliwości. Ja myślę, że warto!





Komentarzy: 3
{opis}
18.12.2016 20:52 - Lerom
Od ponad roku spotykamy się w grupie kilkunastu przyjaciół, co miesiąc w innym domu i gramy w róźne gry planszowe i karciane. W podobny sposób spędzamy ze sobą od kilku lat Sylwester. W tym roku równieź organizujemy wspólne powitanie Nowego Roku-oczywiście w towarzystwie gier. Ostatnim hitem jest Sabotaźysta. Tik tak bum to Nowa gra dla naszej kilkunastoosobowej paczki: rodzice i dzieci! Musimy wypróbować!
{opis}
18.12.2016 19:59 - dorota81
Myślę, że moje córki ( 10 i 12 lat) byłyby zachwycone tą grą.Ja z mężem zresztą też.Gra ta bardzo ułatwiłaby im rozwiązywać częste zadania w szkole, które właśnie polegają na znajdowaniu skojarzeń do danego słowa.Na pewno rozwija szybkie myślenie i byłaby dla naszej rodziny świetną zabawą na długie, zimowe wieczory :)
{opis}
18.12.2016 19:35 - abcx
Mam wersje starszą tej gry i sprawdza się rewelacyjnie. Fakt bomba jest głośna:D

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »