Jestem mamą 3 miesięcznego niemowlaczka. Karmię go piersią. Od pewnego czasu mały ma kolki. Bardzo bolesne zapewne, bo ciągle płacze. Czy to wina mojej diety? Słyszałam, że to może być z powodu nabiału?
Doskonale, że karmi Pani maluszka piersią, bo jest to najlepsza ochrona, którą dziecko dostaje na całe życie, a lepszej nie można mu zapewnić w inny sposób. Gratuluję decyzji i życzę wytrwałości.
Co do kolek, właściwie nie ma jednoznacznej opinii na temat ich przyczyny. Jestem zdania, że każdy pokarm może wywołać wzdęcia u dziecka z różnym natężeniem. Ja w trakcie blisko dwuletniego karmienia piersią jadłam wszystko, ale oczywiście w rozsądnych ilościach.
Jeśli to były produkty znane z trudnego trawienia (np. kapusta, kalafior, papryka), na początku jadłam odrobinę, powoli zwiększając swobodę ich spożywania w miarę dojrzałości organizmu dziecka. Owszem nabiał może wywoływać taką reakcję, jednak wiele innych produktów też. Co oznacza, że musiałaby Pani wyeliminować z diety niemal wszystko.
Kolki mijają samoistnie w 4-5 miesiącu. Lekkostrawna dieta mamy złożona z produktów ekologicznych, pochodzących z pewnego źródła, koniecznie wzbogacona bardzo dobrej jakości kwasem omega-3 (nie polecam popularnych marek aptecznych) może być rozwiązaniem, które złagodzi kolki.