Mata po złożeniu zajmuje mało miejsca i jest bardzo
lekka, dlatego zabieranie jej na krótsze dłuższe eskapady może być bardzo dobrym pomysłem, bo często trudno wtedy o bezpieczne miejsce do zabawy dla malucha – zarówno na zewnątrz jak i w wynajętej kwaterze na wakacjach. Na razie jest zbyt zimno, ale możliwe, że sprawdzi się jako kocyk przy zabawach na trawie w lato :) Choć nie wiem, czy nie zostawię już w pokoju jako integralny element wnętrza.
Inne możliwe zastosowania wymienione przez producenta to kołderka i mata edukacyjna dla niemowlaka.
Jako przykrycie sprawdziła się średnio, gdyż była nieco zbyt sztywna, ale może z nowości i teraz by się dobrze poddawała, aczkolwiek nie będę sprawdzać skoro leży już na podłodze i uzyskała inną funkcję.
Mata edukacyjna. Starszego, ciekawego świata niemowlaka nie zajęłaby na bardzo długi czas, ale jeśli dołożyłoby się jakiś stojak z wiszącymi zabawkami to jak najbardziej. Naszej 1,5 rocznej Marysi służy raczej jako miejsce do zabawy. Choć dzięki niej nauczyła się słowa myszka, ogon, wąsy i czasem sobie do niej „popiszczy” lub częstuje plastikowym serem ;) Na pewno jako mata edukacyjna odpowiedniejsza dla najmłodszych niemowlaków, które łatwo odróżnią proste kontrastowe kolory i kształty i dla których jeszcze zbyt wcześnie na nadmiar bodźców, pastelowe kolorki i piszczałki.
PODSUMOWANIE:
My jesteśmy z maty bardzo zadowolone, używając jej tak jak nam najbardziej odpowiada, ale pewnie każdy znalazłby swój ulubiony sposób jej użytkowania. To właśnie sprawia, że mata ta jest taka… inna. I świetnie nadaje się na prezent. I pięknie wygląda w pokoju dziecinnym – goście zawsze zwracają na nią uwagę ;P Myślę, że warto się w nią zaopatrzyć, szczególnie jak nie ma się dywanu lub dziecko jest alergikiem.