Krok 2: Mieszanie
Odsypany proszek oraz już połączony z wodą, oraz uwaga:
z odrobiną wina czerwonego, które ma powodować rude refleksy na włosach :)
Wg instrukcji: do farby można także dodać odrobinę soli, po to by farba była bardziej trwała oraz w przypadku gdy mamy oporne włosy na farbowanie, ale zrezygnowałam z tej opcji.
W związku z tym, że do rozrobienia farby użyłam połowy proszku, wodę do rozcieńczenia użyłam w ilości na przysłowiowe „oko”, tak by konsystencja nie powodowała spływania farby z włosów. Ogólnie w momencie rozrabiania farby musimy się wykazać wyczuciem, bo producent nie podaje dokładnej ilości wody, tylko przybliżoną.
Uwaga! W moim przypadku, przy tym rodzaju farby, woda musiała mieć temp. ok 80°C i znów nasuwa się pytanie tym razem natury technicznej:
- Skąd mam wiedzieć, czy woda ma już te wymagane 80 stopni, skoro nie mam czym zmierzyć?
W kopalni wiedzy, zwanej „Internetem”, znalazłam informację, że zagotowana woda osiąga tą temperaturę po ok. 12-15 minutach od zagotowania, więc zaryzykowałam i zastosowałam się do tych zaleceń. Chyba z pozytywnym skutkiem, bo farbowanie się udało.
Krok 3: Farbowanie odrostów
Na odrosty nałożyłam farbę (gdy już przestygła), następnie zgodnie z instrukcją założyłam na włosy folię, a na nią ręcznik. Odczekałam 1h 15min, a następnie nałożyłam pozostałą farbę na resztę włosów.