Dziadkowie są od rozpieszczania, a rodzice od wychowywania. Babcie i dziadkowie odegrali już w swoim życiu rolę sierżantów, a teraz mogą bezkarnie rozpuszczać swoje ukochane wnuki. Znacznie trudniejsza rola przypada matkom i ojcom. To oni muszą stać na granicy prawa, ustalać zasady i je egzekwować…
Konsekwencja ponad wszystko
Maluchy bacznie obserwują rodziców i eksperymentują, co ujdzie im płazem, a za co otrzymają reprymendę. Dlatego nie zmieniaj zdania milion razy na sekundę. Jeśli decyzja została podjęta - trzymaj się jej. W ten sposób nauczysz swojego malca, że nie będziesz patrzył przez place na jego niestosowne zachowanie. Jeśli poważnie nabroi, będzie wiedziało, że nie ujdzie mu to na sucho.
Stanowcze "nie"
Dzieci dają w kość, a i owszem. Czasem nawet rodzicowi, który na co dzień jest oazą spokoju, puszczają nerwy. Jeśli maluch wyprowadzi cie z równowagi, spróbuj wyciszyć emocje. Krzyk nie jest dobrym sposobem komunikacji. Zamiast wykrzyczeć dziecku, co ci leży na matczynym lub ojcowskim sercu, spokojnie mu wytłumacz, co zrobiło źle. Stanowczy sprzeciw oraz trzy lub cztery zdania uzasadnienia wystarczą. Nie przekształcaj upomnienia w niemiłosiernie długie kazanie lub przemowę.
Żółta kartka
Często maluch nie wie, że jego zachowanie dalekie jest od ideału. Dlatego zawsze najpierw daj mu ostrzeżenie. Poproś, aby dziecko zaprzestało swoich działań oraz poinformuj, co się stanie, gdy cię nie posłucha. Skoro dorośli mają prawo do żółtej kartki, to dzieci tym bardziej. Nie zapominaj o tym.
Czerwona kartka
Jeśli dziecko mimo twojego upomnienia, nadal jest nieposłuszne - czas wkroczyć do akcji. Jednym z najskuteczniejszych sposobów jest metoda izolacji. Polega ona na znalezieniu w domu czy mieszkaniu konkretnego miejsca, w którym maluch będzie mógł się uspokoić i przemyśleć swoje zachowanie. Pamiętaj, że dziecko też ma prawo do złości. To naturalne uczucie, którego doświadczają wszyscy ludzie. Im wcześniej zaczniesz uczyć malca panowania nad swoimi negatywnymi emocjami, tymi lepiej będzie sobie z nimi radził. Pewnie zastanawiasz się, ile czasu powinno trwać owo "wyciszenie". Możesz nastawić zegarek na tyle minut, ile dziecko ma lat. Ważne, aby maluch mógł obserwować upływający czas. Jeśli ruszy się z miejsca i zacznie wędrować po mieszkaniu, należy odprowadzić go z powrotem w wyznaczone miejsce i zacząć odliczać czas od nowa. Miej dziecko w polu widzenia, ale unikaj kontaktu wzrokowego i pod żadnym pozorem nie wdawaj się w żadne dyskusje. Trzeba być nieugiętym, w końcu zasady to zasady. Gdy upłynie wyznaczony czas, nie należy wracać do tego, co się stało i już nie odstanie. Dziecko zostało już ukarane, teraz możecie wrócić do zabawy.
"Soczyste" wyrazy
Zasób słownictwa małych szkrabów rośnie w piorunującym tempie. Niestety, dzieci wyławiają z otaczającego ich świata nie tylko śliczne perełki. W ich dziecięcym słowniku pojawiają się również brzydkie wyrazy, które nie napawają rodziców dumą. No cóż, i z takim problem prawdopodobnie przyjdzie wam się zmierzyć. Jak radzą psycholodzy, nie wolno w takim momencie przesadnie zareagować ani się roześmiać. Najlepiej puścić brzydki wyraz mimo uszu. Im intensywniej będziemy reagować, tym dziecko częściej będzie powtarzać dany wyraz - po prostu z dziecięcej przekory. I dopiero wtedy będzie naprawdę trudno wyplewić przekleństwa z dziecięcego słownika. A co najważniejsze, trzeba się pilnować i w towarzystwie dziecka nie używać podwórkowej łaciny.
Dyscyplinowanie za pomocą pasa
Dla niektórych rodziców kara cielesna i dyscyplina to synonimy. Według nich klaps jest najlepszym sposobem uczącym pokory. Jednak tego typu "metody wychowawcze", nie sprawdzają się w praktyce. Wielokrotnie już udowodniono, że za pomocą klapsa nie pokazujemy dziecku, co zrobiło źle. Maluch nie rodzi się z wiedzą, co to jest dobro, a co zło. Jeśli mu tego nie wytłumaczymy w odpowiedni sposób, czyli na pewno nie za pomocą pasa, nie będzie wiedział, jak postępować. Bicie upokarza i obniża poziom wartości dziecka, poza tym jest oznaką bezradności rodzica. Kara cielesna jest pójściem na łatwiznę i nie ma nic wspólnego z wychowaniem. Naucz się wyładowywać negatywne emocje w inny sposób i pamiętaj, że dziecko to nie jest worek treningowy.
Pochwała, a nie krytyka
Nagroda jest najlepszą metodą wychowawczą. Dlatego nie szczędź malcowi pochwał, jeśli na to zasłuży. Zazwyczaj ganienie dziecka przychodzi rodzicom łatwiej niż słowa uznania. A szkoda. Staraj się w natłoku obowiązków dnia codziennego wychwytywać dobre postawy swojego dziecka i chwalić je. Życie w domu, gdzie krytyka, upominanie oraz karcenie są główną metodą wychowawczą, jest drogą przez męki. Zastanów się, czy na pewno w takiej atmosferze chcesz wychowywać swoje dziecko.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.