Mamą wieloraczków być
Chcesz karmić swoje maleństwa piersią? Jeśli tak, to dokonałaś świetnego wyboru! Nie martw się, czy wystarczy Ci mleka. Każda kobieta jest w stanie wytworzyć odpowiednią ilość pokarmu bez względu na to, czy karmi jedno dziecko czy kilkoro. Najważniejsze, aby od samego początku postępować prawidłowo. Musisz pamiętać, że wieloraczki częściej rodzą się przed terminem oraz ważą mniej niż noworodki z ciąż pojedynczych. Ich poród może odbywać się przez cesarskie cięcie. W związku z tym zdarza się, że początek ich życia "po tej stronie brzucha" przebiega w inkubatorze. Jeżeli nie będziesz mogła przystawić dzieciaczków bezpośrednio po porodzie, to postaraj się jak najszybciej rozpocząć odciąganie pokarmu (najlepiej w pierwszej dobie, najpóźniej dwa, trzy dni po porodzie). Z pewnością przyda Ci się dobry laktator elektryczny, który można wypożyczyć. Na początku ilość pokarmu nie jest zbyt duża, ale na pewno, będzie się zwiększała, szczególnie przy częstej stymulacji,.
Każda kropla na wagę złota
Pokarm odciągaj 8-10 razy na dobę po 10-15 minut z każdej piersi bez względu na to, czy mleko leci czy nie. Każdą kropelkę, którą uda Ci się odciągnąć, przekazuj dzieciom. Siara, czyli pierwszy pokarm, zawiera bardzo dużo ciał odpornościowych, dzięki którym maluszki będą zdrowsze. Kiedy tylko będzie ku temu możliwość, próbuj przystawiać dzieci do piersi. Najlepiej robić to "pojedynczo". Postaraj się poszukać w szpitalu osoby, która będzie chciała Ci w tym pomóc. Gdy dojdziesz już do wprawy, będziesz mogła karmić bliźniaki równocześnie. Jeśli zawiniesz dzieci, np. w pieluszkę tetrową lub flanelową, ułatwisz sobie zadanie, ponieważ maluchy nie będą się aż tak bardzo kręciły i przeszkadzały sobie nawzajem.
Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz
Każda świeżo upieczona mama wieloraczków powinna postarać się o zwiększony zapas sił i energii. Po Waszym powrocie do domu zdecydowanie możesz cierpieć na brak czasu oraz snu. Dotyczy to zwykle wszystkich młodych rodziców, ale przy bliźniakach jest "dwa razy więcej" pracy. Dlatego przyda ci się czyjaś pomoc! Nie próbuj zaciskać zębów i mówić: "Ja sobie sama poradzę". Po co się aż tak zamęczać? Maluszki możesz karmić jednocześnie - w ten sposób oszczędzisz sporo czasu. Jednak nie zawsze łatwo opanować dwa małe żarłoki na raz. Jeżeli któreś z dzieci nie radzi sobie jeszcze zbyt dobrze ze ssaniem, przystawiaj do piersi każde oddzielnie. Dzięki temu będziesz mogła budować więź z każdym z maluszków indywidualnie. Możesz na stałe jednemu z dzieci przyporządkować jedną pierś lub je zmieniać - to nie jest istotne, rób tak, jak jest Ci wygodniej. Niestety, takie "oddzielne karmienia" są bardzo czasochłonne, dlatego wszystkie pozostałe obowiązki powinien przejąć ktoś inny.
Gdy trafimy na wybrednego "mlekosza"
Może się zdarzyć, że jeden z maluszków nie będzie chciał ssać piersi (jest to możliwe, jeśli w szpitalu dostał butelkę). Wtedy karmisz piersią jedno dziecko, a z drugiej (w tym samym czasie) odciągasz mleko dla maluszka, który nie chce ssać. Jednak najpierw musisz opanować tę sztukę dostatecznie dobrze. Najbardziej pesymistyczna wersja przewiduje, że oba noworodki nie będą chciały (lub umiały) ssać piersi. Wtedy musisz odciągać wystarczającą ilości pokarmu. Ponieważ jest to zajęcie dość czasochłonne, najlepiej zaopatrzyć się w odciągacz z dwoma końcówkami, dzięki którym będziesz mogła odprowadzać pokarm z dwóch piersi jednocześnie. Koszt takiego urządzenia będzie zdecydowanie niższy niż wydatki związane z kupnem mieszanki. A co najważniejsze, dzieci dostaną najlepszy pokarm pod słońcem, bo wyprodukowany przez organizm ich mamy - specjalnie dostosowany do ich specyficznych potrzeb.
Dobrze jest po porodzie spotkać się z konsultantką laktacyjną, która pomoże Ci dostosować sposób karmienia do indywidualnych potrzeb Twoich maleństw i rozwieje pojawiające się wątpliwości.
Doradca laktacyjny oraz masażystka, od 2003 roku prowadzi Centrum dla Mamy. Działa tam szkoła rodzenia, można wypożyczyć laktator i wagę niemowlęcą, uzyskać porady dotyczące karmienia piersią oraz jak radzić sobie z płaczącym maleństwem (również wizyty domowe). Prywatnie mama dwóch nastoletnich synów, z których jeden urodził się w domu.
Kilka słów o sobie:
W końcu zajmuję się zawodowo tym, co było od dawna moją pasją i hobby – prowadzę szkołę rodzenia. Poza tym pomagam świeżo upieczonym mamom rozwiązywać ich problemy, które często są związane z karmieniem piersią. Oferuję także masaże – dla mamy, gdy dzidziuś jest jeszcze w brzuchu oraz po porodzie dla całej dwójki. W swojej pracy wciąż spotykam się z "tajemnicą narodzin". Moje kursantki i kursanci są w cudownym okresie swojego życia. A ja mogę choć trochę cieszyć się ich radością.
Kontakt:
tel: 694 674 939 lub (42)636 34 32
e-mail: slomkowska@op.pl
strona: www.centrumdlamamy.com
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.