Łóżeczko, które rośnie z dzieckiem, a ponadto jest nietoksyczne i estetyczne?- To możliwe! Specjalnie dla was przetestowaliśmy dziecięce łóżeczko moKee mini w kolorze szarym.
Przedmiot testowania: Łóżeczko dziecięce moKee mini + materac aloesowy
Tester: Zakuś 1,5 roku
Opis: Wymiary zewnętrzne 124cm x 64cm x 84cm
Wymiary materaca: 120cmx60cmx8cm
kolor: Stone Teal (lub grey stone)
Można używać od urodzenia, aż do trzeciego roku życia
Wady: Może zacznę od tego co mnie zaskoczyło niemile, bo tych rzeczy jest zdecydowanie mniej.
1. Łóżeczko skrzypi! To mi bardzo w nim przeszkadza, bo mój synek należy do bardzo niespokojnych śpiochów. Czasami nawet sam się tym budzi i przy okazji niestety i nas. Wydaje mi się, że z biegiem czasu jest jednak lepiej – może drewno jeszcze pracuje lub coś źle dokręciliśmy. Poprzednie łóżeczko mieliśmy wysłużone, chyba po trójce dzieci i w ogóle nie skrzypiało, więc myślę, że problem jest po prostu w nowości. Tylko, że parę miesięcy dla łóżeczka to już niestety spory okres jego użytkowania.
2. Brak wyjmowanych szczebelków. Wiem, w łóżeczku można ściągnąć cały bok i zrobić z niego tapczanik, więc wtedy dziecko nie ma problemu z wchodzeniem do niego i wychodzeniem, ale takie przekształcenie łóżeczka nie jest łatwo odwracalne, a w życiu takiego malucha jest taki czas kiedy już chce bezpiecznie wchodzić sam do łóżeczka, ale czasem nam mamom zależy, żeby go móc w nim zamknąć w wersji pełnoszczebelkowej np. w ramach kary, bezpiecznego kojca, nauki samodzielnego zasypiania lub gdy maluch tak jak mój synek tak bardzo się rzuca po łóżku, że bez jakiejś barierki ani rusz. I to jest właśnie jego trzecia wada..
3. Brak barierki w wersji dla starszaka. Jak już pisałam, nie mam możliwości przekształcenia łóżeczka w tapczanik, bo mój synek w trakcie snu ciągle by spadał na podłogę. Idealnym rozwiązaniem byłaby malutka barierka nawet np. do połowy łóżka, na wzór wielu występujących w łóżkach dziecięcych.
4. Cena. Niestety przy wydatkach na wyprawkę dość wysoka. Szczególnie, że łóżeczko jest bardzo proste. Nie posiada szuflady itp.
Zalety: Czasem to kwestia gustu i punktu patrzenia, ale jak dla mnie największymi zaletami łóżeczka są:
1. Prostota. Brak udziwnień. Najlepiej dla dzieci spisują się łóżeczka klasyczne. Grube szczeble bądź całe boki przesłaniają dziecku świat, a w okresie niemowlęcym, kiedy dziecko nie może za bardzo samo zmieniać pozycji to bardzo ważne.
2. Bezpieczeństwo. Łóżeczko posiada certyfikaty bezpieczeństwa dzięki którym właśnie szczebelki są w odpowiedniej odległości od siebie, a także nie jest zbyt płytkie doprowadzając do zbyt wczesnego wychodzenia maluszka górą.
3. Nietoksyczność. Jak dla mnie największa zaleta właśnie tego łóżeczka, za którą naprawdę można dopłacić!!! Jak wiadomo dzieciaczki są bardzo wrażliwe, a wszelkie toksyczne substancje są w stanie wywołać dużo rozleglejsze negatywne skutki uboczne aniżeli w przypadku osób dorosłych. Jeżeli dodamy do tego umiłowanie maluszków do gryzienia i lizania szczebelków, mamy wszelkie powody, aby wnikliwiej przyjrzeć się materiałom użytym do produkcji pierwszego łóżka naszego dziecka. Łóżeczko moKee wykonane jest z ekologicznie pozyskiwanego drzewa brzozowego, a pomalowane jest dwoma warstwami wodnej farby ekologicznej. Nie zawiera ona szkodliwych dla zdrowia rozpuszczalników. Dzięki temu mogę ze spokojem patrzeć na eksperymenty kulinarne mojego synka.
4. Design. Piękny skandynawski, stonowany prosty styl. Idealnie pasuje do pokoiku dziecięcego i może się wpasować w wiele różnych stylów. Kolory są wysmakowane, wystarczy dodać ładny obrazek i jakiegoś fajnego pluszaka czy podusię i wygląda tak przytulnie i nowocześnie J Znajomi zawsze zwracają na niego uwagę ;)
5. Świetny materac! To kolejna wielka zaleta mojego kompletu. Materac jest bardzo wygodny, widać że małemu wygodnie się śpi. Sama próbowałam, jak wzięliśmy materac do babci w odwiedziny i musze powiedzieć, że zazdroszczę synowi wygody. Nie jest ani za twardy ani za miękki. Sprężysty i wydaje się wytrzymały. Zalet dodanego ekstraktu z aloesu nie umiem ocenić, ale to raczej plus niż minus J Jak dla mnie pianka jako wypełnienie to najlepszy wybór, bo koleżance te całe kokosowe wypełnienia spleśniały i jej pociecha po prostu wiele godzin dziennie wdychała toksyczne związki wytwarzane przez grzyby!
6. Solidność wykonania. Łóżeczko jest wytrzymałe. Nie wychodzą drzazgi. Mimo wygibasów nic nie popękało i raczej nie ma zamiaru. Łóżeczko przeszło testy wytrzymałości podstawy poprzez symulację pięciu tysięcy skoków dziecka.
7. Łatwy montaż. Właściwie nie było żadnego problemu, ale to chyba domena wszystkich prostych łóżeczek dziecięcych.
8. Możliwe dodatki. Można zamontować kółka (można dokupić za 30zł), co daje możliwość łatwego przemieszczania łóżeczka np. z sypialni rodziców do salonu itp. np. jak używamy łóżeczka jako kojca lub trzeba na drzemkę maluszka usypiać w innym miejscu niż na noc (np. z powodu niesypiającego już w dzień starszego rodzeństwa). Można dokupić też śliczny pasujący kolorem i designem przewijak twardy na łóżeczko. Po prostu cudo, ładny wzór, bez przeważnie spotykanych nieco tandetnych cukierkowych misiów.
Posumowanie: Wytłuściłam największe moim zdaniem wady i zalety testowanego mebelka. Jeśli masz ciut więcej pieniędzy, masz na względzie gustowny wygląd pokoju na te 3 lata i przede wszystkim dbasz o zdrowie i bezpieczeństwo swojego dziecka – polecam łóżeczko moKee z całą odpowiedzialnością