A teraz nowoczesna ciastolina.
Ciastolina została wynaleziona w latach '50 XX w. przez Noaha i Josepha McVickerów, choć na moje oko jest to produkt wynaleziony dużo wcześniej przez gospodynie domowe do zaspokojenia dziecięcych zapędów do lepienia. Ale opatentowany został dopiero w XX wieku. Pomimo że swoimi właściwościami przypomina plastelinę, to zrobiona jest z zupełnie innych produktów.
Ciastolina to nic innego jak:
- mąka,
- sól,
- woda,
- zapach,
- barwnik,
- dodatek aby dłużej była świeża i nie pleśniała.
-
Kolory ciastoliny są intensywnie pastelowe.
-
Nie trzeba jej ogrzewać dłońmi, gdyż od razu po wyjęciu z opakowania, niezależnie od temperatury, jest mięciutka, milutka i pachnąca.
-
Zapach ciastoliny to zapach ciasta, więc dzieci (nawet te duże) mają nieodpartą ochotę na spróbowanie jej. Szczęściem smak ciastoliny jest słony więc dzieci nawet jeśli ją poliżą to rezygnują z dalszego jedzenia.
-
Ciastolina, tak jak masa solna domowej roboty, pozostaje plastyczna dopóki jest szczelnie zamknięta, na powietrzu twardnieje i staje się krucha. Według różnych producentów ciastolinę można odzyskać, jeżeli nam przyschnie, poprzez dodanie do drobno skruszonej ciastoliny odrobiny wody. Jednak całkowicie wyschnięta nie da się odmoczyć.
fot. masa solna
Z racji bardzo dużej rozpiętości cen ciastoliny polecam zrobienie domowej masy solnej:
- 1 szk. mąki,
- 1 szk. soli
- ciepła woda.
Do mąki i soli powoli dolewać wodę zagniatając masę, aż do uzyskania odpowiedniej miękkości.
WSKAZÓWKA: Dodam tylko, że sól do masy solnej powinna być bardzo drobna, aby
ciastomasa była przyjemna w dotyku. Do masy solnej można dodać barwniki
naturalne np. sok z buraka lub barwniki takie jak do farbowania
wielkanocnych pisanek. Można też pozostawić ją białą i po wyschnięciu
pomalować.
|
Źródło: W napisaniu tego artykułu pomogła mi Wikipedia.