Przykładowo:Wiosna to czas na odtrucie i oczyszczenie organizmu. Spożywamy lekkie potrawy z warzyw i zbóż. Używamy więcej składników z elementu drewna:
- sałaty,
- kiełki,
- zielone warzywa,
- czereśnie,
- pszenice,
- mięso z kury.
Latem, gdy jest gorąco, stosujemy potrawy lekko ochładzające:
- sałaty,
- pomidory duszone,
- ziemniaki pieczone,
- grzyby,
- warzywa,
- mniej mięsa,
- kaszę jaglaną,
- można więcej stosować nabiału,
- ważne są płyny (np. woda z cytryną).
Jesienią, gdy dokucza nam często suchy kaszel, żywimy się:
- ryżem brązowym,
- rzepą,
- białymi warzywami (np. kalafior),
- cebulą,
- przyprawami ostrymi,
- większą ilością mięsa w tym baraniną.
- Generalnie powinno przeważać więcej gotowanych potraw i zup.
Zimą, gdy jest wilgotno i zimno, nie jemy surowych warzyw i owoców, ograniczamy potrawy mleczne by nie wychładzać organizmu. Gotujemy, pieczemy
- warzywa, głównie strączkowe,
- mięso,
- kaszę gryczaną,
- orzechy,
- nasiona,
- używamy dużo przypraw,
- pijemy wrzątek,
- herbatę cynamonową,
- imbirową,
- kawę z kardamonem.
Indywidualne spojrzenie na dietę ma na celu przywrócić zachwianą wewnętrzną równowagę w organizmie. Tu doskonale uzupełniają się koncepcje biochemiczne i tradycyjne. Przykładowo: osoby z zakwaszeniem organizmu potrzebują diety odkwaszającej, osoby po przebytych chorobach – w okresie rekonwalescencji, wyczerpane – potrawy regenerujące. Mając objawy zastoju w organizmie, używamy potraw odblokowujących itd. Stąd istotnym wydaje się indywidualny dobór diety nie tylko dla danego stanu klinicznego, danej jednostki chorobowej (np. choroba wrzodowa), ale dla danej osoby, w określonym czasie i miejscu.
Po krótkiej lub dłuższej terapii żywieniowej możemy wreszcie sami przystąpić do oceny produktu-pożywienia. Początkowo jest to bardzo trudne. Postarajmy się nieco poobserwować siebie podczas spożywania pokarmów, a właściwie po. Przyjęcie jednej kremówki jest niezwykle kuszące, jednak po chwili niezbędna okazuje się filiżanka gorzkiej, mocnej kawy lub herbaty dla utrzymania dobrego smaku – a raczej posmaku, który pojawia się po zjedzeniu danego posiłku. Zachęcamy serdecznie do tej rozkosznej obserwacji tj. tego, co odczuwamy tuż po zjedzeniu – bynajmniej nie w trakcie obżarstwa. I przede wszystkim do ostatecznego wyboru... Bo jak mawiali starożytni Chińczycy – to kim jesteśmy, zależy od tego, co spożywamy.