Co Ty masz robić?
- Nie pokazuj, że się tym zanadto martwisz, nie okazuj zbytniego zainteresowania. Jeżeli masturbuje się już dłuższy czas – zaakceptuj to. Nie ma możliwości oduczyć masturbacji starszego dziecka, które utrwaliło taki nałóg.
- Powiedz, że jest to sprawa bardzo osobista, niech to robi w łazience lub sypialni, a nie publicznie. Z synem niech rozmawia ojciec, z córką matka. Brak akceptacji przełoży się na poczucie odrzucenia i braku bezpieczeństwa – czyli brak zaspokojenia podstawowych potrzeb!!!
- Nie krzycz – co to da? Gdy Tobie ktoś zabraniał przyjemności, słuchałaś? Czy teraz, w dorosłym życiu, gdy nawet sama sobie zabraniasz – słuchasz? Ile razy sama sobie zakazywałaś zjedzenia ciastka, schabowego, kupna biżuterii czy bluzki, a i tak to zrobiłaś (już nie piszę o innych uzależnieniach czy innych formach zaspokajania własnych przyjemności – nawet czyimś kosztem). Włączamy wtedy mechanizmy obronne – przebaczamy sobie lub zwalamy winę na innych.
- Nie zawstydzaj! Wstyd publiczny lub od ważnej osoby w życiu potrafi narobić bardzo wiele szkód w życiu emocjonalnym. Taki wstyd się pamięta, taki wstyd niszczy godność i poczucie wartości. Taki wstyd nigdy jeszcze nikomu nie pomógł. Publiczny pręgierz – to typowe dla Średniowiecza. Wiktoriańska Anglia wiodła prym w wymyślaniu kar za masturbację – od twierdzeń o wywoływaniu takich chorób jak trąd, ślepota po operacje na narządach płciowych.
- Nie podawaj leków uspokajających. Chyba, że są takie wskazania lekarza.
- Okazuj dużo miłości. Mów o niej.
- Nie kładź dziecka do łóżka zbyt wcześnie, przed snem pobądź z nim. Poczytaj dziecku – to bardzo pomaga w tworzeniu bliskości między rodzicem i dzieckiem. To czas tylko dla dwojga.
- Chwal i doceniaj! Niech uwierzy w swoje możliwości, podnieś wartość dziecka, nastaw pozytywnie do siebie i ludzi. Może tu czeka Ciebie praca nad sobą, żeby pokazać dziecku takie nastawienie?
- Zadbaj o prawidłową dietę.
- Zaproponuj jakiś sport, realizacje zainteresowań w ruchu, hobby.
- Wspólne spędzaj czas – to daje wspólne radości i wspomnienia. Często rodzice piszą, że pedagog, psycholog, neurolog czy pediatra im nie pomógł. Każdy z nas (oczywiście, po wykluczeniu choroby) może jedynie sugerować, podawać różne przyczyny, podpowiadać rozwiązania. Każdy przypadek jest inny, inne jest każde dziecko, inne są warunki, w których się wychowuje.
Najważniejsze jest to, że to Ty znasz doskonale swoje dziecko i to Ty masz wybrać, spośród wielu rozwiązań to, które wyda Ci się najlepsze. Nie uda się, próbuj dalej. Jeśli masturbowanie trwa dłużej, przeradza się w uzależnienie (w ten sposób rozładowuje się niedojrzale napięcie) i jak każde uzależnienie jest bardzo trudne do wyeliminowania – trzeba by było dorosnąć emocjonalnie, nauczyć się jak radzić sobie z problemami i wyzwaniami. To trudne!
Częsta masturbacja może stać się głębokim przyzwyczajeniem do określonych przeżyć, co może przeszkadzać w osiągnięciu w relacji z drugą osobą pełnej satysfakcji psychologicznej. Warto uporządkować emocje, przenieść gdzieś centrum zainteresowań. Sprawa jest indywidualna- jeden człowiek przeżywa stresy i daje sobie radę, inny z powodu stresu musi się długo leczyć. Jednemu onanizm całe jego życie uszczęśliwi, innemu skomplikuje relacje, życie seksualne i psychiczne. Tak również jest z innymi uzależnieniami.