Tak brzmi jedno ze staropolskich przysłów sięgających do tradycji Tłustego Czwartku. Jest to ostatni czwartek karnawału. Według chrześcijańskich religii przypomina nam o zbliżającym się Wielkim Poście i kończącym się okresie radowania. Przesąd głosi, że kto tego dnia nie zje pączka, to w przyszłości nie będzie mu się wiodło.
Kiedyś po ostatnim tygodniu „obżarstwa” – gdyż objadano się przez kilka dni tłustymi produktami – następował okres Wielkiego Postu, kiedy ludzie nie spożywali mięsa czy innych tłustych potraw. Był czterdziestodniowy czas oczekiwania. W obecnych czasach „bogate”, tłuste świętowanie sprowadziło się do jednego dnia – czwartku, ale w zamian za to nie przestrzegamy starych tradycji wstrzymywania się od tłustych potraw przez okres Postu.
Do tradycyjnej produkcji pączka używamy mąki, tłuszczu, jaj i drożdży, a następnie poddajemy go obróbce cieplnej – smażymy w głębokim tłuszczu. Czasem stosujemy olej lub po prostu roztopiony smalec.
Średnio w Tłusty Czwartek spożywamy około 2,5
pączka. Biorąc pod uwagę, że pączek przynosi nam ok. 200 do 300 kcal, możemy się spodziewać, że tego dnia spożyjemy o ok. 700 kcal z samych pączków. W dzisiejszych czasach przeciętna kobieta około trzydziestu paru lat, pracująca w biurze i nie mająca zajęć po pracy potrzebuje ok. 1800 – 2000 kcal dziennie. Spożywając
2,5 pączka pokrywa zapotrzebowanie na
25% energii.
Wartości odżywczeTaki pączek nie przynosi nam żadnych cennych witamin, no może poza witaminami z grupy B, ani ważnych minerałów czy błonnika. Dostarcza natomiast wyrzutu dużych dawek insuliny, które powodują, że szybko opada nam poziom glukozy we krwi, a widząc przed sobą pączka znowu będziemy chcieli sięgnąć po kolejnego po to, by podnieść z powrotem sobie poziom tego cukru w naszym organizmie. Z drugiej zaś strony, jak tu powiedzieć NIE – TŁUSTEMU PĄCZKOWI i sprzeciwić się tradycji...
Jakie pączki są najlepsze?Wybierajmy pączki zdrowsze i mniej kaloryczne czyli:
- mniejsze (zasada jest prosta: im mniejszy pączek, tym mniej kalorii),
- bez posypek,
- bez polewy,
- bez nadzienia (wbrew pozorom też jest bardzo kaloryczne),
- o rumianej barwie, a nie ciemnobrązowej!
Jeśli uważacie, że paczek bez nadzienia i polewy, to nie pączek, proponuję kompromis: zrezygnujcie tylko z jednej pokusy.
DOBRY PLAN DZIAŁANIASkoro zamierzamy nagrzeszyć podczas Tłustego Czwartku, możemy od razu zastanowić się, jak odkupimy swoje winy. Poniżej przedstawiam zestawienie spalania kalorii dla osoby ważącej około 60 kilogramów. Dobrze dostosowany wysiłek fizyczny i odpowiedni czas jego trwania nie pozwoli na odkładanie się tłuszczyku z pączków w naszym ciele.