EKORODZICE.PL: Powiedzmy, że jesteśmy już przekonani do tego, że podróżowanie z małym dzieckiem to dobry pomysł. Nasuwa się więc drugie pytanie: Kiedy zacząć? Czy warto przekładać ten "pierwszy raz"?
Krzysiek: Najgorzej jest kiedy ludzie ciągle odwlekają pierwszą podróż. Doczekajmy, aż skończy pół roku, roczek, dwa lata ... Zwlekają tak do trzeciego roku życia. Następnie wybierają bezpieczną kwaterę w Ustce. Dziecko doznaje szoku, bo po 3 latach trzymania pod kloszem wszystko wydaje się być przerażające. Wycieczka z odchowanym dzieckiem, która miała być piękna, może być koszmarem. Takie dziecko, jest trochę jak człowiek, który wychodzi z więzienia po wyroku, życie jest dla niego ogromnym stresem.
EKORODZICE.PL: Kiedy jest więc ten odpowiedni czas na pierwszą podróż z dzieckiem?
Krzysiek: Mija miesiąc, po wizycie u lekarza, gdy stwierdzi, że nie ma żadnych przeciwwskazań do podróżowania, warto wyjechać pierwszy raz poza dom. Najlepiej na początek w znane miejsca – do babci, znajomych lub ulubionego agroturystycznego ośrodka. Jeśli od samego początku staramy się być z dzieckiem w ruchu, to dziecko się przyzwyczaja do tego, że jest to normalny element życia.
Ania: Warto dodać, że trzeba każdorazowo uwzględnić stan matki po porodzie. Najlepiej w pierwszą podróż z maluchem wybrać się wtedy, gdy czujemy się już na siłach, żeby ruszyć się z domu. Nic na siłę, ale nie ma co zwlekać.
EKORODZICE.PL:Wojaże z kilkumiesięcznym niemowlakiem w naszym kraju nie są raczej powszechnym zjawiskiem...
Krzysiek: Tu nie chodzi o to, żeby od razu wybrać się z dzieckiem w tropiki. Odradzam szczególnie osobom, które przed przyjściem na świat dziecka tam nigdy nie były. Najpierw trzeba opanować podstawowe czynności związane z opieką nad dzieckiem: zmiana pieluchy, dostosowywanie ubioru do pory roku, wychodzenie z domu z dzieckiem. Nikt nikomu nie każe od razu wyruszać na koniec świata z pierwszym dzieckiem.
Ania: Moja koleżanka lekarz medycyny tropikalnej pojechała z 6 miesięcznym dzieckiem na Filipiny i to było najlepsze doświadczenie jej życia. Tutaj w Polsce każdy wiedział lepiej od niej jak ma wychowywać swoje dziecko. Każdy udzielał setek bezcennych rad. Noś dziecko, nie noś, śpijcie razem, nie śpijcie, a tam poczuła się wreszcie matką swojego dziecka. Uważam, że taka wyprawa powinna być nieodłącznym elementem urlopu wychowawczego.
EKORODZICE.PL: Dobra wiemy już kiedy i dlaczego warto. Nasuwa się jeszcze pytanie gdzie? I dlaczego akurat Azja?
Krzysiek: Europa to taka stara, zgryźliwa ciotka, do której nie mamy ochoty jeździć. Teraz zaczęło się to powoli zmieniać, bo badania mówią, że rodzice z dziećmi wydają więcej, więc marketingowcy zwrócili się w ich kierunku, ale do tej pory w Europie na rodzinki z dzieckiem patrzono spode łba. Jeśli zależy nam na tolerancji i poczuciu humoru, warto jechać w takie rejony jak Azja. Osobiście polecam gorąco Bali, a w szczególności Wyspy Gili.
EKORODZICE.PL: A poza Azją? Które miejsca polecilibyście rodzicom, którzy planują swoją pierwszą egzotyczną podróż?
Krzysiek: Sadzę, że warto wybrać się z dziećmi do Tunezji. Jest wiele biur podróży, które oferują tanie przeloty i noclegi w tym kraju. Jest to kraj bardzo różnorodny, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Od plażowicza po rasowego podróżnika. Polecam taką egzotykę dla smyka, bo gdy maluch się zmęczy, zawsze można wrócić do hotelu taksówką, która akurat w tym kraju jest tania.
Ania: Zdecydowanie polecam Namibię – podróż, do której szykowałam się całe życie i którą opisaliśmy w książce, i która niebawem się ukaże. Jest to kraj bardzo czysty, bardzo bezpieczny jak na dawną niemiecką kolonię przystało. Namibia słynie z dobrej służby zdrowia – sama Angelina Jolie wybrała ten afrykański kraj, aby urodzić tam swoją córkę. Przyroda jest naprawdę niesamowita i niezwykła. Dzieciaki miały super przygodę. Mieszkaliśmy w namiotach na dachu samochodu i na kempingach z basenami. Jedyny minus to koszt wyprawy – bije po kieszeniach, ale było warto!
EKORODZICE.PL: Wybraliśmy już wymarzony kraj, bilety lotnicze i pierwsze noclegi zakupione, przyszedł czas pakowania. Jakich błędów uniknąć przy tej trudnej czynności?
Krzysiek: Trzeba uważać z nowinkami i gadżetami, których potrzebę posiadania wbijają nam producenci, choćby taka przenośna wanienka do kąpania, zajmuje dużo miejsca, a w podróży często okazuje się bezużyteczna. Najlepszym patentem jest mycie się z dzieckiem pod prysznicem. Nasze maluchy to uwielbiają.
Ania: Nie wolno zapomnieć o ich ukochanych przytulankach i przesadzać z zabawkami i ubrankami. Wiadomo, że najlepsze zabawki to ekologiczne zabawki, zrobione lub znalezione na szlaku. Warto też wiedzieć, że kilogram prania w Azji to koszt zaledwie 1 dolara. Najważniejsze to nie dać się zwariować! Czasem przy nadmiarze bagażu może dojść do tego, że nie ma już miejsca na dzieci...
Źródło: Fotografie zostały umieszczone za zgodą właścicieli witryny www.travelphoto.pl. Wszelkie dalsze kopiowanie i rozpowszechnianie bez porozumienia się z ich właścicielem jest surowo zabronione!