M: Wezmę go do nas, dobra?
T: Yhmm...
T: Krzyś, posuń się.
M: Chłopaki, ale ja tu już naprawdę mam ścianę!
T: Ja nie mogę, on się tak przekręca, że mam jego nogi na swojej poduszce.
K: Chrrr...
M: To co, idziemy spać?
T: No, chodźmy do łóżka.
M: Kiedyś mówiłeś to do mnie innym tonem...
T: Kiedyś spaliśmy sami...
T: To może ty śpij dzisiaj z jego drugiej strony, co?
M: Mogę próbować, ale i tak pewnie przekręci się i będzie spał w poprzek.
M: Ooo, dzień dobry! A kto tu tak ładnie siedzi?
K: Ma-ma!
M: Tak, mama też już się obudziła, tata też się już budzi.
T: A co się stało? On się obudził i tak sobie tu między nami siedzi?! I nie płacze?
M: Ja też jestem w szoku...
K: Ta-ta!
B: Kochanie, ale czy wy ciągle z nim śpicie?
M: Tak, mamo.
B: Ale wiesz, że dziecko powinno mieć swoje łóżeczko, spać w nim samemu...
M: Tak, wiem, dostawać na noc butlę z kaszą i przesypiać całą noc. Z Krzysiem to nie przejdzie. Zrozum, mamo, ja nie potrafię inaczej. Ale czuję, że dobrze jest, jak jest.
M: Słuchaj, jak poszłam do niego wieczorem, to on już leżał na samym skraju!
T: To co robimy?
M: Dajemy materac na podłogę? Ale będzie nam niewygodnie wstawać...
T: Nie widzę innego wyjścia. Tak się wierci, przecież może spaść.
M: No i jak zasnął wieczorem? To w końcu jego pierwsza noc bez rodziców...
B: Bez problemu! Położyliśmy się na moim łóżku, opowiadałam mu o zwierzątkach, trochę śpiewałam. A potem, wiesz, przyciągnął mnie tak mocno do siebie, tak się przytulił i zasnął. Aż nie mogłam oddychać. Niesamowite.
M: Wiesz co, po tym dostawieniu jego łóżeczka do naszego to naprawdę mamy luksus. I on blisko, i my znowu mamy całe łóżko tylko dla siebie.
T: Oj tak. Ja się tylko boję, co będzie jak urodzisz drugie.
M: ?!
T: No będziemy musieli kupić większy materac, tylko gdzie my go zmieścimy?
M: Widzisz jego słodką minkę?
T: No, anioł po prostu.
M: Ale jak mu dobrze, nie?
T: Ba, z mamą i tatą by mu nie było dobrze?
Praca nagrodzona w konkursie "Jak spać?" z Italian Fashion. Przeczytaj inne wyróżnione przez nas teksty: