2014.02.23 21:04
Szczerze mówiąc nie bałam się porodu, miałam 22 lata i mimo słuchania różnych historii na ten temat w stylu "straszny ból, nacięcia, szycie" itd. nie przerażało mnie to. Nie wiem może taki mam charakter, może to pierwsza ciąża i dlatego... Więc z dużym jak zwykle dystansem podeszłam do tych drastycznych opowiadań i zdałam się na los. Poród mojej córeczki jak się okazało nie był rewelacyjny, bo wywoływany, długi, męczący, bolesny, z "siłowym" wypchnięciem dziecka, z nacięciem, szyciem ale mimo wszystko żyję i zachowałam tylko te dobre wspomnienia typu słowa lekarza: "Jolka dasz radę" i gest poklepania po ramieniu. Jestem optymistycznie nastawiona do drugiego jeżeli kiedyś będzie.