Witam, jestem mamą 7-miesięcznej dziewczynki i jesteśmy aktualnie na etapie dość dynamicznego rozszerzania diety (mała je chętnie, jak dotąd wszystkie produkty ładnie toleruje). Nadal karmię piersią, aczkolwiek pomału redukuję karmienie dzienne (nocne to inna historia). Moja córka je obecnie 3-4 posiłki dziennie, które przygotowuję jej na bieżąco sama (owoce, warzywa, kasze miksowane w blenderze), do tego pije wodę, kompocik lub rumianek. Nie podaję jej żadnych gotowych słoiczków ani kaszek (wg. mnie jedzenie w proszku to nie jedzenie, zresztą sprawdziłam sobie ostatnio skład pierwszej z brzegu kaszki dla niemowląt - dziękuję bardzo), ale mam problem odnośnie mleka. Na razie przygotowuję jej 2 posiłki dziennie na bazie mleka modyfikowanego (zanim zagłębiłam się w temat poszłam na łatwiznę i dałam się omamić reklamie, iż jest to najlepsze, co możemy dziecku podać po zakończeniu okresu karmienia własnym mlekiem). Teraz powoli, w trakcie jak temat mnie wciąga, jestem coraz bardziej pewna, iż mm jest taką samą reklamową ściemą jak reszta produktów dla dzieci obecna na sklepowych półkach (które ciągną się w markecie w nieskończoność i stanowią kapitalne źródło zysku). Chcę zrezygnować z mm, jednak nie do końca wiem, czym zdrowo i bezpiecznie je zastąpić. Mlekiem krowim? Sojowym? Migdałowym? Czy jeszcze jakimś innym? Jeśli macie może Państwo jakieś doświadczenia w tym temacie, proszę się ze mną podzielić, chętnie zapoznam się z sugestiami. Pozdrawiam.