Ekorodzice

hetmanka (postów: 222) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.07.13 13:49
Czy aby mi nacięto krocze muszę podpisać jakąś zgodę czy lekarz lub położna mogą to zrobić podczas porodu bez pytania? Chciałabym tego uniknąć jeśli to możliwe...
kundzia (postów: 8) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.07.17 22:21
wśród kilku rzeczy, jakie musiałam podpisać przed porodem, była też zgoda na nacięcie krocza - oczywiście w razie konieczności. I niestety, a właściwie to dobrze, bo mała już się przyduszała nacieli mi krocze,ale to byłą już ostateczność i rzeczywiście w moim przypadku długo próbowali tego uniknąć.
wielodzietna (postów: 332) Użytkownik portalu
310 punktów 310 punktów 310 punktów 310 punktów
2011.07.18 11:15
Niestety u nas wciąż nacięciem krocza kończy się prawie 50% porodów! Podczas gdy w Angli to zaledwie 13%, w Szwecji 6%!

Powiem tyle, jeśli rodzisz w państwowym szpitalu, to "cyrograf" będziesz musiała podpisać przed. Możesz wyraźnie zakomunikować twoje zdanie w tej kwestii, ale to tylko zależy od ekipy co zrobi.

Co ty możesz zrobić?

Możesz przed porodem znaleźć dobrą położną i daule( oplaconą lub koleżankę, siostrę, która ma to już za sobą)  która nauczy cię jak masować krocze i jak przeć podczas porodu( parcie na wydechu, metoda Lamaze'a) Unikaj podczas porodu pozycji leżącej na plecach z podniesionymi nogami. Nacięcie krocza pewne w 90%

Polecam stronkę  interetową na której można ściągnać wyniki wieloletnich badan o nacięciu krocza. Może to Cie przekona, żeby walczyć z tym procederem!
http://naissance.ws//docs/episio-comil.pdf (  mozesz sciagnac w pdfie  szczegolowa analizę badan 1950-2004)



choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.07.20 19:23
Za wszelką cenę chciałam uniknąć cięcia, ale niestety padłam ofiarą szpitalnej rutyny i przemęczenia położnej (prywatnej, odbierającej porody w domu), bo rodziłam pod koniec jej doby... Znam statystyki i wiem, że da się rodzić bez cięcia.
Moja mama ma w biodrach ok. 90 cm i nie mając pojęcia o mięśniach kegla i masażu krocza urodziła trójkę 4,5-kilogramowych dzieci bez cięcia. Babcia to samo.
Ja wierzyłam w swoje ciało, ale pod sam koniec porodu usłyszałam od położnej, że "dziecko się źle układa i musimy ciąć". Myślałam, że dostanę zawału!!! W takim momencie naprawdę mnie to dobiło...
Od razu mnie położono (wcześniej cały poród aktywny: prysznic i piłka, wanna, na stojąco i na krzesełku), po czym słyszę jak położna mówi do lekarza "Dziecko ustawia się na jedynkę" - a jest to pozycja prawidłowa ;(
Niestety nie miałam odwagi, żeby porozmawiać o tym z położną, ale przekonałam się, że w prywatnym gabinecie jest zupełnie inna niż w szpitalu... Oczywiście zapewniała, że "dziecka nie odśluzowują/ krocze masowane, to będzie ok/ pępowinę przecinają dopiero jak przestanie tętnić", a to wszystko okazało się nie prawdą... Mało tego - przebito mi pęcherz płodowy i podano mi oksytocynę w drugim okresie (trwał pół h), tłumacząc, że główka się nie wstawia i dziecko traci tętno. Teraz naprawdę nie wiem czy to była prawda, ale takie informacje w tak ważnym dla mnie momencie skutecznie podniosły mi adrenalinę...

Podsumowując, moja wiara w to, że w szpitalu można urodzić po ludzku, została poważnie zachwiana :(
Naturalne kosmetyki www.gaj-oliwny.pl: mydło aleppo, czarne mydło savon noir, masło shea, olejek migdałowy, olej nigella i cała reszta dóbr.
celestynka (postów: 180) Użytkownik portalu
68 punktów
2011.07.21 04:34
Mało tego - przebito mi pęcherz płodowy i podano mi oksytocynę w drugim okresie (trwał pół h), tłumacząc, że główka się nie wstawia i dziecko traci tętno. Teraz naprawdę nie wiem czy to była prawda, ale takie informacje w tak ważnym dla mnie momencie skutecznie podniosły mi adrenalinę...

Podsumowując, moja wiara w to, że w szpitalu można urodzić po ludzku, została poważnie zachwiana :(


Bardzo podobna sytuacja do mojej z pierwszej ciąży, czyli widać lata lecą a położne i lekarze się nie zmieniają;/ Smutne to, ale prawdziwe...

Co do przekłuwania pęcherza- bardzo dziwny proceder rozpowszechniony w państwowych szpitalach, który nie mam pojęcia co ma wnosić? Podobno przyspiesza poród o max. pół h, a sprawia, że połóg trwa 2 razy dłużej...

Dzielna z Ciebie dziewczyna, że po tym wszystkim jesteś w stanie jeszcze o tym pisać. Ważne, żeby inne dziewczyny wiedziały co je czeka i się przygotowały na gorzką rzeczywistość...
Ostatnia zmiana: 2011.07.21 04:36
inzynierka (postów: 218) Użytkownik portalu
43 punktów
2011.07.21 13:28
Na pokrzepienie serc. U mnie w szpitalu za płotem jednak coś się zmienia. Za pierwszym razem jeszcze na szkole rodzenia przekonywano nas o konieczności ciecia, konsekwencjach przedłużającego się porodu i nadwyrężenia mięśni miednicy. Krew lała się strumieniami. Półtora roku później położna prosiła doktor, aby dać mi szansę i pediatrę wbrew zasadom wezwała jak poród miał się ku finałowi, bo ordynator pediatrii twierdziła, że brak nacięcia wykańcza noworodki. kolejne dwa lata później, wystarczyło, że zgłosiłam takie życzenie. Niech żyją porody bez nacięcia- dla mnie była to ogromna różnica. Ja miałam dzieci w okolicach 4 kg, ale nawet pierworódki potrafią rodzić bez nacięć i pęknięć maluchy powyżej 4,5 kg. oczywiście jest to kwestia indywidualna, ale dobrze mieć taka szansę.
www.inzynierka.pl
iaera (postów: 437) Użytkownik portalu
78 punktów
2011.08.11 22:21
Mnie nikt nie pytal:( Mialo nie bolec, a bolalo mocno:( Ale na pocieszenie dodam, ze zagoilo sie szybko i bezbolesnie. Masowalam cala ciaze, cwiczylam miesnie Kegla, taka ze mnie kulturystka, mimo to nie obylo sie bez naciecia.
lula81 (postów: 5) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.08.17 12:47
hmm wiem że w wielu szpitalach nadużywają nacinania krocza ,ale ja na przykład żałuję ,że mnie nie nacięli Pękłam przy porodzie tak ,że skutki odczuwam do dziś a minęło prawie 8 lat (lekarz szył mnie pól godziny). I muszę dodać ,że córeczka nie była kolosem  ważyła 3500 wiec tak średnio. Goiło się strasznie długo i nawet zwykłe siusiu długo sprawiało mi ból  o czymś grubszym nie wspomnę. A mogłam tego uniknąć,gdyby położna zareagowała na czas ,gdy przyszedł lekarz było już za późno  .Więc czasem jest to naprawdę konieczne i pozwala uniknąć komplikacji poporodowych. Na pocieszenie dodam ,że przy drugim razie było o wiele lepiej i obyło się bez bólu, pęknięć i nacięć .
moje anioły https://picasaweb.google.com/Mirka.Czubak/AnielskaPrzystan
madzioch (postów: 173) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.08.23 10:37
to prawda, tez znam osobę której po prostu mąż będący przy porodzie nie zgodził się, żeby naciąć i rodząca dziewczyna pękła tak, że potem musiała mieć dwie operacje a jeszcze nie jest dobrze, bardzo cierpiała... Ja byłam nacięta, oprócz tego tez popękałam, podobno mocno, ale powiem szczerze ku pokrzepieniu serc, że byłam tak dobrze zszyta( lekarka szyła mnie prawie godzinę...), że potem w ogóle nic złego nie odczuwałam, normalnie zaraz po porodzie chodziłam, schylałam się itd, naprawdę nic nie czułam, dopiero jak mi położna zdejmowała szwy to powiedziała że dawno nie widziała tylu szwów, byłam zaskoczona.ale widzicie było dobre szycie. wiele zależy od lekarza. mimo wszystko wierzę ze można rodzic bez nacięcia, ale jak poród zaczyna się nagle wikłać, to różnie bywa. aha nikt mnie o zgodę nie pytał, ale widziałam co się dzieje.
miraga_ (postów: 253) Użytkownik portalu
40 punktów
2012.03.31 13:13

A ja nie pamiętam żebym podpisywała jakąś zgodę na nacięcie krocza. Chyba, że to było gdzieś napisane ogólnie. Przynajmniej nikt mi nie zwracał na to uwagi.

A gdy lekarz mnie zszywał i poprosiłam (tak w formie żartu), żeby zrobił ładny szew, to powiedział, że i tak nikt mnie tam nie będzie ogladał. :(

http://www.ekorodzice.pl/blogi2805,inne-notki.html http://miraga80.blogspot.com/
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne