Lekarze(nie wszyscy) często powtarzają, ze w jedzeniu domowym jest zbyt mało tłuszczy niezbędnych do prawidłowego rozwoju dzieci i dlatego lepiej podawać słoiczki niż jedzenie przygotowywane samodzielnie. Starszaka karmiłam przede wszystkim "dorosłym" jedzeniem, słoiczków nie lubił, więc nie przymuszałam. Teraz zaczynam rozszerzać dietę maluchowi i znów spotkałam się z teorią zbyt małej ilości tłuszczu w "dorosłym" jedzeniu. Jakoś specjalnie wzbogacacie przygotowywane przez siebie potrawy dla niemowląt w tłuszcz?
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.