2011.10.30 12:27
Jak dla mnie to zamach na wolność osobistą. Przecież nie każdy ma nawet ochotę codziennie jest mięso. A w polskich szkołach publicznych w ogóle chyba nikt o wegetarianach nie słyszał. Nie zapisałam córki na obiady, bo ich jadłospis mnie po prostu rozczarował. Codziennie coś tłustego, smażonego, bardzo mało warzyw. Zresztą nikogo tam nie obchodzi, co dzieciaki jedzą. Tylko w piątek jest ryba (smażona oczywiście). To przykre co się stało, miejmy nadzieję, że ten niechwalebny ,,zwyczaj" do nas nie przywędruje.