Jak córka była mała, to chusteczki były u nas podstawą. Niby wiedziałam, ze to świństwo, ale... No wygodne było. Dzisiaj przeczytałam i włos mi się zjeżył: http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_umylbys_buzie_dziecka_benzyna_cala_prawda_o_chusteczkach_nawilzanych.html
Ja takich chusteczek używałam tylko do oczyszczania pupy i przy już większym dziecku czasem też przetarłam rączki. Zresztą są różne chusteczki i różne mają składy.
Polecam przeczytać:
http://podwojona-sroka.blogspot.com/2013/01/analiza-chusteczki-nawilzane.html
Analiza konkretnych chusteczek ułatwi nam ewentualny wybór.
Jak córka była mała, to chusteczki były u nas podstawą. Niby wiedziałam, ze to świństwo, ale... No wygodne było. Dzisiaj przeczytałam i włos mi się zjeżył: http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_umylbys_buzie_dziecka_benzyna_cala_prawda_o_chusteczkach_nawilzanych.html
A mnie przeraża, że autor tego artykułu pisze, iż tego typu chusteczkami przemywa swojemu dziecku kilka razy dziennie np. oczy!, policzki, buzię. Na zdjęciu niemowlak, więc chyba ma na myśli dziecko w takim wieku. Jak można w ogóle w ten sposób pielęgnować tak małe dziecko. Przecież do tego wystarczy zwykły wacik z wodą.
Ja takich chusteczek używałam tylko do oczyszczania pupy i przy już większym dziecku czasem też przetarłam rączki. Zresztą są różne chusteczki i różne mają składy.
Polecam przeczytać:
http://podwojona-sroka.blogspot.com/2013/01/analiza-chusteczki-nawilzane.html
Analiza konkretnych chusteczek ułatwi nam ewentualny wybór.
Jak córka była mała, to chusteczki były u nas podstawą. Niby wiedziałam, ze to świństwo, ale... No wygodne było. Dzisiaj przeczytałam i włos mi się zjeżył: http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_umylbys_buzie_dziecka_benzyna_cala_prawda_o_chusteczkach_nawilzanych.html
A ja właśnie sobie uświadomiłam, że Mikołaj ma prawie rok, a ja kupiłam dosłownie 2 paczki chusteczek"na wszelki wypadek" przy czym jedna jest wysuszona, a druga "w użyciu". Pupcię myjemy pod bieżąca wodą, buźkę rączki też. Na wyjścia mamy pieluchę tetrową. Jedna sucha, druga zwilżona z odrobiną mydła w torebce załatwiają wszystko. Ale to dzięki mamom z tego portalu, które mnie przekonały że nie jest to dziwne. Swego czasu prałam chusteczki "firmowe" i sama je sobie "namaczałam" do pudełka, ale i tak zwyciężyła, niezwyciężona tetra.
A mokre chusteczki są świetne do czyszczenia butów.
Może tak, ale ja akurat cierpię na AZS niezależnie od tego, ze wychowałam sie na wsi z dala od całego zła tego świata:(
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.