alinak- chcemy na to iść. :)
A moja gitara - i to elektryczna została kiedyś pożyczona i już nieoddana. :P Teraz aktywność twórcza ogranicza się do upieczenia nowego ciasta. :) Co jest niby okropne, ale mi to przynosi czasem satysfakcje. I jeszcze mam nadzieje wrócić do pisania - też do szuflady, wierszy.
Na filmie byłam - zaskakujacy - śmieszny, dorbze zmontowany, widać amatorstwo anturszczyków, ale oni są sobą, więc wszystko gitara. Polecam tym bardziej jak słyszę o ilosci widzów na Greyu, smutne, ze szajs, który wysmiewa polski film ma się u nas tak śweintie, cóż... Najlepszy dowód na to, że to, co w polskim gównie, to sama prawda :P Chłopaki w filmie niby nie osiagają tego, co chcieli, ale jednak z wyboru i co najważniejsze robie to, co kochają.
Ale wracając jeszcze do marzeń - wiersze do szuflady dobry sposób na wyciszenie chyba.
W ogóle przypomniałam sobie, ze też marzyłam o byciu mamą! Tak serio! I tu się spęlniło, tlyko brakuje jeszcze zagranicznych wakacji i własnego mieszkania.