Czytam obecnie książkę o zielonych koktajlach. W przepisach na nie znalazłam, by np. dodać kilka listków koniczyny czy mniszka lekarskiego. Zastanawiam się jak to smakuje, czy jest wyczuwalne w całym napoju, no i czy w ogóle warto. Może jednak darować sobie takie rośliny? Robicie takie napoje?
Ja mam w książce taki przepis
2 duże garście
dziko rosnących, jadalnych roślin i ziół (np. pokrzywa, mlecz, trawa, liście drzew, chwasty z ogródka, koniczyna z kwiatem itd.)
3
pomarańcze 1
cytryna 4 dojrzale
banany i/lub dowolne słodkie owoce
ok. 1 szklanki wody
Tylko ja zawsze używałam pokrzywy