Ekorodzice

Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2011.08.29 19:58
Od lipca wróciłam do pracy, trzy razy w tygodniu po 8 godzin. Zuzą zajmuje się babcia, w wakacje zostawała tam też z nią Olka, żeby trochę pomóc czy pobawić się z siostrą. Ale zaczyna się szkoła i córeczka będzie zdana na ,,łaskę" babci. Problem polega na tym, że do mojej mamy po prostu NIE DOCIERA, że ja chcę aby podała córce jakiś jogurt czy owoc na drugie śniadanie, a potem obiad. Nie, ona musi poczęstować ją ciasteczkiem, paluszkami, chrupeczkami, a do picia dać kompocik zamiast sugerowanej wody. Jeśli wynoszę talerz z herbatnikami do kuchni, to dowiaduję się, że ,,własnemu dziecku żałuję". Na nic zdają się tłumaczenia, że nie chcę, by Zuza jadła to ,,śmieciowe" jedzenie. Do tej pory można powiedzieć, ze Ola trochę to kontrolowała, niestety skutek był taki, że kilka razy ostro się z babcią pokłóciła, dzisiaj powiedziała, że cieszy się, ze to był jej ostatni dzień tam, bo już dłużej nie wytrzyma. Gdy sama tam jestem to jakoś opieram się propozycją zupki, placuszka czy kotlecika co 5 minut, Ola podobnie, ale przecież Zuza to jeszcze małe dziecko. Najgorsze, że babcia zabawia ją, ze zjadła choć jedną łyżeczkę i biega za nią z talerzykiem po całym domu, chociaż wyraźnie prosiłam, żeby tego nie robiła. Nic dosłownie nie pomaga- żadne prośby, tłumaczenia. Gdybym tylko mogła, to nie zawodziłabym jej tam, niestety grozi mi zwolnienie jeśli teraz nie wrócę do pracy, a budżet domowy jest raczej skromny i na nianię mnie nie stać. Co robić?
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.08.31 16:54
Trudna sprawa - bo z jednej strony masz darmową opiekę nad dzieckiem. No a z drugiej strony - masz nerwa, bo babcia dokarmia wnuczka tym, czym nie powinna.

A gdybyś przygotowywała dla dziecka posiłki i przyniosła razem z dzieckiem? Też by to nic nie dało?
spodziewaj się niespodziewanego
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2011.08.31 19:59
Czasem przynoszę małej np. jogurt i proszę babcię, żeby jej podała. No i owszem, Zuza jogurcik dostaje. Tyle, że z nadwyżką w postaci herbatników albo czekoladki. Nie wiem, czemu mama nie może jej po prostu podać tego, o co proszę i skończyć sprawę. Jaki to problem?  Jutro pierwszy dzień córeczka zostaje z dziadkami sama i sama nie wiem, co to będzie.
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
iaera (postów: 437) Użytkownik portalu
78 punktów
2011.08.31 20:26
Ciężka sprawa. A babcia to mama czy teściowa? Może podsuń jej artykuł odnośnie szkodliwości tego typu praktyk, albo zasugeruj znajomemu lekarzowi, żeby babci przedstawił opinię na temat słodyczy. W końcu może posłucha fachowca. Powodzenia.
madzioch (postów: 173) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.08.31 21:09
wiesz co, po prostu spróbuj z Nią na spokojnie, najlepiej bez dzieci, porozmawiać, że dzisiejsze słodycze nie są takie zdrowe, jak kiedyś, ze np. w herbatnikach jest modyfikowana soja, spulchniacze, które odkładają sie zwłaszcza w młodym organizmie. jak powie, ze przesadzasz, ze dziecko MUSI przywyknąć, "bo teraz taki świat", to powiedz,że ma na to jeszcze czas a nie w 2 roku życia. ja tez miałam taki problem i ogólnie dalej jestem uważana, że przesadzam, ale naprawdę trzeba walczyć o to, bo starsze pokolenie może tego nie rozumieć... wiesz co mi pomogło? troche podstęp, czego naprawde nie lubię robić ale... babcia dała córce w 12 miesiącu(podejrzewam, że wczesniej też) herbatniczki i inne pierdoły i w tym samym czasie ja córke przegrzałam na spacerze, że dostała na klatce dużo drobnych potówek, pokazałam je babci i mówię"zobacz, magda pewnie coś zjadła sztucznego, widzisz jak ja wysypało? nigdy nie miała alergii a teraz jakas wysypka ", babcia sie przestraszyła i od tej pory pyta, zanim coś da... musisz po prostu stanowczo, ale spokojnie powiedzieć, że twoje dziecko ma jeść to i tamto i innych sobie nie życzysz dla jej zdrowia, niech Mama zobaczy, ile jest dzieci otyłych, z cukrzyca, alergia, zaczyna się od małych rzeczy...
choroba-na-smierc (postów: 310) Użytkownik portalu
44 punktów
2011.08.31 21:25
Najgorsze, że babcia zabawia ją, ze zjadła choć jedną łyżeczkę i biega za nią z talerzykiem po całym domu, chociaż wyraźnie prosiłam, żeby tego nie robiła.


To zachowanie wykracza poza kwestię żywieniową - to po prostu jest przemoc. Jako uzasadnienie możesz pokazać artykuł Agnieszki Stein "Przemoc w służbie jedzenia" ze strony dzikiedzieci.pl albo artykuł tej samej autorki z ostatniej gazety Dziecko. Z tego co piszesz wynika, że babcia prócz zapychania dziecka słodkościami ma problem z przekarmianiem... Porozmawiaj z nią i powiedz, że niczego swojemu dziecku nie żałujesz, tylko kierujesz się jej dobrem, dlatego chcesz, żeby jej posiłki były pełnowartościowe. Wiem, że trudno zmienić nawyki starszych osób, ale może Twoje wysiłki na coś się zdadzą ;)

BTW, Madzioch - świetny podstęp :))))
Naturalne kosmetyki www.gaj-oliwny.pl: mydło aleppo, czarne mydło savon noir, masło shea, olejek migdałowy, olej nigella i cała reszta dóbr.
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2011.09.03 15:48
Zgodnie z waszymi radami pokazałam babci kilka artykułów (w tym ,,Przemoc w służbie jedzenia" za co bardzo dziękuję chorbie-na-smierc). Wychodzę z mieszkania, a tu babcia krzyczy do dziadka, żeby szybko wyrzucił ,,te pralinki do Wiśniewskiej, bo tam trzaśnie wątroba i się zatrujemy. I jeszcze te herbatniki, bo raka będziesz mieć". ;)Czyli można to chyba uznać za sukces. Mam nadzieję, że babcia już się powoli przyzwyczaja na mój ,,ekologiczny" tryb żywienia. Baardzo wam dziewczyny dziękuje za wszystkie rady.
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
iaera (postów: 437) Użytkownik portalu
78 punktów
2011.09.03 18:36
Super, że się udało. Jak widać nawet niereformowalnych można zreformować.
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne