Ekorodzice

mama_Igorka (postów: 391) Użytkownik portalu
52 punktów
2010.05.30 21:31
Kiedy na świat przychodzi pierwsze dziecko życie zmienia się nie do poznania, zdaje sobie z tego sprawę... ,ale ciężko mi to sobie na razie wyobrazić...Jakie były wasze pierwsze tygodnie z małym człowieczkiem w domu? Spokojne czy pełne nieprzespanych nocy?
gregona (postów: 309) Użytkownik portalu
331 punktów 331 punktów 331 punktów 331 punktów
2010.05.31 22:31
Mam trójkę chrześniaków - byłam z nimi od chwili przyjścia na świat, więc teorię z małą praktyką miałam wypracowaną. I to też mnie zgubiło, przedobrzyłam przy nawale pokarmu w 3 dobie, gdy tylko poczułam pierwsze objawy to masaże, zimna woda, szałwia i bum! Pokarm się zatrzymał, a mały głodny i płakał, a ja czułam się taka bezradna. Bardzo cienka granica, aby przedobrzyć.
U nas nie było "pielgrzymek" (m.in. dlatego, że przez miesiąc nie mogłam usiąść tak mi pochlastali krocze i wdał się stan zapalny- więc po prostu nikogo praktycznie nie przyjmowaliśmy oprócz najbliższej rodziny) więc ominęły mnie te "atrakcje" i radzę wstrzymać się z najazdem rodziny i znajomych - maluszek i Wy potrzebujecie czasu na "dostrojenie" się. I zamiast rad niekiedy kompletnie nijak mających się do Waszego "widzi mi się", lepiej po prostu słuchać intuicji. To jak jazda bez trzymanki, na początku dużo strachu, a później sama radość ;)
mama_stasia (postów: 82) Użytkownik portalu
25 punktów
2010.05.31 23:13
Gregona świetnie to wszystko ujęłaś!!! Sama bym chyba lepiej nie opisała swoich myśli. Fajnie też, że podjęłaś temat nacinania krocza, bo jestem przyzwyczajona, że to temat tabu. Nawet wśród moich koleżanek... Nie wiem, o co chodzi... A wracając do noworodka w domu, to moja rodzinka strasznie się ze mnie śmiała, że wiem więcej niż niejeden lekarz. Praktycznie codziennie połykałam jakąś książę. Czy mi to wyszło na dobre? Niekoniecznie;/ Teoria brutalnie zderzyła się z praktyką. Moje wyobrażenia na temat domowej idylli roztrzaskały się o nawał obowiązków. Nie byłam dzielna, miałam ataki paniki, że sobie nie poradzę. Dopadł mnie baby blues... Koszmar. Wiele kłopotów w tamtym okresie się nawarstwiło. Na szczęście moja mama i mąż bardzo mnie wspierali. Bez nich bym sobie nie poradziła. A otoczenie odbiera mnie jako osobę bardzo silną, której nic nie złamie. Sama też tak o sobie myślałam. A tu życie potrafi czasem nam zagrać na nosie. Noworodek w domu to nowa sytuacja, którą ja za bardzo wyidealizowałam. 
gregona (postów: 309) Użytkownik portalu
331 punktów 331 punktów 331 punktów 331 punktów
2010.06.01 00:46
Gregona świetnie to wszystko ujęłaś!!! Sama bym chyba lepiej nie opisała swoich myśli. Fajnie też, że podjęłaś temat nacinania krocza, bo jestem przyzwyczajona, że to temat tabu. Nawet wśród moich koleżanek... Nie wiem, o co chodzi... A wracając do noworodka w domu, to moja rodzinka strasznie się ze mnie śmiała, że wiem więcej niż niejeden lekarz. Praktycznie codziennie połykałam jakąś książę. Czy mi to wyszło na dobre? Niekoniecznie;/ Teoria brutalnie zderzyła się z praktyką. Moje wyobrażenia na temat domowej idylli roztrzaskały się o nawał obowiązków. Nie byłam dzielna, miałam ataki paniki, że sobie nie poradzę. Dopadł mnie baby blues... Koszmar. Wiele kłopotów w tamtym okresie się nawarstwiło. Na szczęście moja mama i mąż bardzo mnie wspierali. Bez nich bym sobie nie poradziła. A otoczenie odbiera mnie jako osobę bardzo silną, której nic nie złamie. Sama też tak o sobie myślałam. A tu życie potrafi czasem nam zagrać na nosie. Noworodek w domu to nowa sytuacja, którą ja za bardzo wyidealizowałam. 


mamo_stasia zauważyłam, że nadal wiele tematów się nie porusza jako tzw. tabu. Kolorowa prasa głównie pisze tylko o rzeczach przyjemnych i łatwych, a większość kobiet wstydzi się mówić o swoich porodowych i późniejszych doświadczeniach. Należę do grona osób dość bezpośrednich, więc nie unikam odpowiedzi na trudne pytania, myślę, że wiele znajomych z mojego otoczenia na tym skorzystało ;) Ba, dla niektórych koleżanek zaskoczeniem było, że jedna pierś jest bardzie twarda od drugiej w której jest mniej mleka, dotknięcie takich mlecznych cyców było dla jednej z moich psiapsiół nie lada przeżyciem ;) heh... czasem czuję się jak królik doświadczalny przechodzę przez coś a później zdaję dokładnie relacje ;)
Ostatnia zmiana: 2010.06.01 00:46
beata (postów: 23) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.06.12 23:04
Krótko mówiąć - ciężkie. Odliczałam dni że każdego dnia jest o dzień starszy i dalej będzie coraz lepiej.
frosti (postów: 4) Użytkownik portalu
40 punktów
2010.07.07 15:29
Najwspanialsze i... najcięższe zarazem... Do tej pory brakuje mi snu... Szkoda, że nie można wyspać się na zapas!
hmmm
celestynka (postów: 180) Użytkownik portalu
68 punktów
2010.07.07 15:50
Najwspanialsze i... najcięższe zarazem... Do tej pory brakuje mi snu... Szkoda, że nie można wyspać się na zapas!


 Skąd ja to znam- u nas podobnie sen na wagę złota!

Co do pierwszych dni. Na pewno z Jolką bardziej przezywałam. Nie dlatego, że nie było jeszcze internetu, tylu poradników itp. bo czasem się człowiek naczyta  i przejmuje za bardzo ;d ale dlatego, że było pierwsze i nie wiedziałam co mnie spotka. gdyby nie moja mama, to nie wiem czy ten pierwszy tydzień po wyjściu ze szpitala  dała radę przeżyć, zwłaszcza, że mój mąż był w takim szoku, że nie był w stanie normalnie rozumować- bał się o nią niemiłosiernie i 'chronił przed zarazkami i złem całego świata" ;d
Konto użytkownika zostało zablokowane lub skasowane
olenka26 JUż MAMA:) (postów: 3) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.08.18 12:26
Muszę przyznac , że rozumię kolezanke która poruszyła ten temat , ja tez jestem przyszła mamą mam termin na 3 wrzesnia , kompletuje wszytko dla mojej niuni ale co chwile mi sie wydaje ze czegos nie mam i sprawdzam co jeszcze , w głowie pląta mi sie tylko jedna mysl jak to bedzie , czy dam sobie ze wszytkim rade , a nawet niekiedy mysle, że a moze nie jestem dosc przygotowana i przez to wszytko sie stresuje i w nocy nie umię spac  :( Dobrze że istnieje taka strona jak ta , pozwala przyszłym mamą na zapoznanie się z róznymi przyszłymi problemami jakie mogą wystapic oraz z ich  rozwiazaniami  , to pozwala przynajmniej dla mnie na uspokojenie się chociarz w pewnym stopniu nio i zabiera czas jakiego teraz mam mnóstwo :)Pozdraiwm wszytkich :):)
SZCZĘŚLIWA MAMA
Konto użytkownika zostało zablokowane lub skasowane
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne