Mema
(postów: 25)
Użytkownik portalu
2013.09.30 21:10
Ja do pierwszego dziecka mowilam w jezyku obcym, jak skonczylo pol roku, akurat zbieglo sie to z naszym wyjazdem zagranicznym. Potem jak wrocilam do pracy to przestalam, bylo mi trudno. Do drugiego dziecka zaczelam jak mialo 10 miesiecy i nadal kontynuuje. Plus jest taki, ze corka wie, ze jej braciszek mowi w innym jezyku i sama tez po mnie powtarza, jak mowi do niego, wiec zaczyna lapac jezyk zupelnie z drugiej strony. Maly super wszystko rozumie. Oczywiscei bedzie bez akcentu, ale jezyk beda znac, pewnie synek lepiej, bo corka na razie nie chce zebym do niej inaczej mowila. Ale wydaje mi sie, ze ona tez w pewnym momencie zalapie. Teraz z perspektywy widze, ze to pol roku to bylo za wczesnie. Dziecko malo wchodzi w inteakcje, zeby moglo przynajmniej kiwnac glowa, zaprzeczyc i pokazac, ze rozumie. Wiec z mojego punktu widzenia bylo trudno tak w przestrzen. Teraz jest super. Maly reaguje na konunikaty, przytakuje, albo zaprzecza, albo gdzies idzie jak go prosze, czy cos podaje. Latwiej mi to kontunuowac, bo widze efekty:)