Pewnie, ze fajne i buduje pozytywne relacje na linii rodzice-dziecko. Ja nie chustowałam, bo wtedy tego u nas nie było, ale córa dzielnie zasuwa w chuście od elastyka , poprzez tkane do enorgomicznego Przeszliśmy razem tą drogę i polecam gorąco wszystkim żeby spróbowali. Sama tez się raz zachustowałam w "kangurka", ale przyznam że krótki instruktarz nie wystarczy trzeba praktykować!!!!!!! Co do reakcji były na ogół pozytywne niż złe. Może zależy to tez od rejonu Polski?
Kiedy jestem w chuście zawsze ustępują mi ludzie miejsca w komunikacji publicznej ;] Chyba przez grzeczność. Tylko raz mi się zdarzyło, że starsza osoba zwróciła mi uwagę na poczcie, że "uduszę dziecko" (synek miał parę tygodni wówczas)...chyba szukała sensacji ;]
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.