2013.07.13 15:49
Ponad pół roku temu kupiłam u Franciszka olej nigella i niestety jego skład wyglądał następująco: oliwa z oliwek, olej laurowy, a na końcu olej nigella. Nie podoba mi się, zwłaszcza ze względu na cenę... Mieszanka była dobra, ale myślę, że na etykiecie powinno być wyraźnie napisane, że to mieszanka olejów, a nie olej nigella.
Zacznę więc od początku. Czysty olej nigella ma skład, który na opakowaniu wygląda następująco: Nigella Sativa Seed Oil.
W przypadku tego oleju nie ma rozróżnienia na spożywczy i kosmetyczny (tak jest w przypadku np. oleju arganowego: spożywczy robi się z prażonych orzechów, kosmetyczny z surowych).
Można więc jednego oleju używać i w kuchni, i do stosowania na skórę i włosy.
Dodam jeszcze, że olej nigella ma bardzo intensywny zapach, więc może dlatego zasadne jest rozcieńczanie go z innym olejem. Ale zapach nie jest drażniący: olej ten pachnie jak półka z przyprawami korzennymi :)
Dla skór problemowych poleca się olej z uprawy ekologicznej (bio) pozbawiony pestycydów. Co nie znaczy, że nie-Bio nie jest skuteczny :)))
Nigella ma bardzo ciemny, prawie czarny kolor. Mam wrażenie, że olej bio jest jaśniejszy i ma odrobinę przyjemniejszy aromat.