2011.03.27 14:08
Bart to było przejście- źle się ustawił, więc to temat na innego posta. Zacznę wiec od małej. Jeśli chodzi o Amelkę o poszło błyskawicznie! Rodziłam naturalnie. Dużo osób mówi , że z drugim idzie lepiej i się akurat z tym zgodzę.
Na początku złapały mnie lekkie skurcze, a potem to
już było "grubiej" Chciałam sprawdzić, czy to te właściwe, czy falstart-
poszłam do wanny.... Po kąpieli to już tylko plama pode mną była , czyli
odeszły wody... Przyszły tata w szoku nie jest w stanie prowadzić bo powinkował, w panice wzywa taksę, która nie chciała przyjechać, później karetkę i tak na sygnale zjawiłam się w szpitalu.
Dojechałam do szpitala, a baba położna stwierdziła, że porodu nie
będzie! Intuicja jednak coś innego mi mówiła... Poszło szybciej niż myślałam. Poród błyskawiczny trwał ok 1,5h , ale nie powiem, że nie bolało!