Ekorodzice

zamotana (postów: 90) Użytkownik portalu
63 punktów
2010.10.20 11:20
Napiszę prosto z mostu mam dylemat czy dawać w łapę lekarzowi prowadzącemu, żeby lepiej mnie traktowali przy porodzie czy lepiej nie? Druga sprawa, czy kupowaliście coś położnej w ramach podziękowania za pomoc ?
inzynierka (postów: 218) Użytkownik portalu
43 punktów
2010.11.24 09:42
cześć, za każdym razem się zastanawiałam. I za każdym razem nie płaciłam nic extra. Zaufania nie można kupić. Pokora..... coś straszliwie trudnego, ale musiałam zaufać, żeby WSPÓŁPRACOWAĆ. A upominek i owszem, w ramach sympatii, zbiorowa kawka czy ptasie mleczko dla sympatycznej, życzliwej i pomocnej grupy położnych oraz salowych.
www.inzynierka.pl
sreberka (postów: 16) Użytkownik portalu
20 punktów
2010.12.03 23:10
Mysle, ze wszystko zalezy do szpitala, w ktorym zdecydujesz sie rodzic. Ja poszlam do takiego, gdzie nie bylo innych sal niz jednoosobowe ( z osobnym pokoikiem przy sali, gdzie bylo normalne lozko, lazienka. wraz z mezem moglismy tam czekac w spokoju. Chociaz nic nie bylo oplacone, ukartowane, nie znalam zadnych nazwisk ciagle ktos przychodzil, dzwonil ( telefon byl w zasiegu mojej reki), pytal sie, troszczyl. Opieka byla fantastyczna. Zarowno przy jak i po porodzie. Wiec jestem zdania- nie placic.
tym bardziej, ze z pierwszej reki znam przypadek, gdzie oplacony lekarz po prostu poszedl sobie do innej pacjentki "bo glosnej krzyczala!" jak sie potem tlumaczyl. Porod odbieral wiec ktos inny, a to byl szybki, ciezki porod posladkowy u 40stoletniej kobiety!
aicha (postów: 91) Użytkownik portalu
45 punktów
2011.01.04 22:54
Nawet nie było na to czasu - cesarka musiała być zrobiona natychmiast i nawet o tym nie pomyślałam.. mi się jeszcze udało, ale kolejna pacjenta się nasłuchała kłótni lekarzy, bo żadnemu się nie chciało operować - bo ten już zrobił dzisiaj 2 cesarki, a drugi idzie na obiad itd... myślę że jakby dostali w łapę to było by zupełnie inaczej.. cóż, takie czasy... W szpitalu byłam 8 dni, (kursując między zwykłym oddziałem a patologią) więc przy wypisie wręczyłam pielęgniarkom kawę i czekoladki w podziękowaniu za pomoc, choć nie wszystkie na to zasługiwały, niestety...
celestynka (postów: 180) Użytkownik portalu
68 punktów
2011.01.04 23:12
a w którym szpitalu leżałaś?
aicha (postów: 91) Użytkownik portalu
45 punktów
2011.01.14 21:48
W Koszalinie, jest tylko jeden.  A najgorsze z tego wszystkiego było ściągnięcie szwów.. Leżałam na patologii bo rana się trochę "paprała" a lekarz tak zaczął ciągnąć że prawie spadłam z łóżka, a krzyk słyszało całe piętro.. 
moskala22 (postów: 12) Użytkownik portalu
40 punktów
2011.03.22 12:56
ja mam generalnie podejście, że za opiekę medyczną płacić nie będę. Czas zmienić podejęcie naszych babć i mam.... Wiadomo, że każdy się boi i szczególnie w sytuacji oddania się komuś w opiekę czuje, że powinien się jakoś odwdzięczyć. Ale po pierwsze ja płacę składki na ZUS i to nie małe z racji prowadzenia działalności gospodarczej, ponadto jestm też zatrudniona, więc składki zdrowotne są podwójne.  Nie można też w mojej ocenie cały czas stawiać się w pozycji - jestem w szpitalu i personel medyczny robi mi łaskę, że się mną zajmuje. Takie sytuacje są niedopuszczalne.  Nigdy nie dawałam łapówek i teraz też nie dam. Położnej nie będę mieć opłaconej. Chodzę co prawda na prywatne wizyty do lekarza, ale niestety mam wrażenie, że jedyne o co chodzi w prywatnej służbie zdrowia to wyciąganie pieniędzy. Przy następnej ciąży głęboko się zastanowie nad wyborem lekarza prowadzącego. Pokutuje u nas niestety świadomość, że jak zapłacę to będę lepiej traktowana....ale jest wiele przypadków, że bez opłacania opieki też znajdują się ludzie anioły, którzy służą pomocą w każdej sytuacji.


Zgadzam się w 100%!!! Nie miałam opłaconej położnej, a trafiłam na prawdziwego anioła, mój lekarz prowadzący ciążę nie pracował w żadnym szpitalu, więc też nie był przy mnie, po porodzie leżałam na sali z 2 innymi kobietami, które miały lekarza prowadzącego w tym szpitalu. I gdy przychodził do nich z wizytą, zawsze pytał o moje zdrowie, o to czy nie potrzebuję pomocy. Nigdy nie poczułam się gorsza z tego powodu, że nie płaciłam nikomu. Gdy wychodziłam kupiłam pielęgniarkom jedynie dużą siatkę cukierków, bo leżałam w szpitalu 2 tygodnie i naprawdę dbały o mnie i moje maleństwo. 
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2011.03.22 13:11
W Koszalinie, jest tylko jeden.  A najgorsze z tego wszystkiego było ściągnięcie szwów.. Leżałam na patologii bo rana się trochę "paprała" a lekarz tak zaczął ciągnąć że prawie spadłam z łóżka, a krzyk słyszało całe piętro.. 

o matko.....

Współczuję takiego przeżycia....mnie jak ściągali szwy (z tym, że u mnie rana zgoiła się błyskawicznie) to w zasadzie nic nie poczułam. A zdjęli mi szwy niecałe 6 dni po cc.

spodziewaj się niespodziewanego
HAART (postów: 395) Użytkownik portalu
226 punktów 226 punktów 226 punktów
2011.04.03 11:51
Myślę, że jak w wielu innych sprawach w życiu  - trzeba mieć szczęście.
Można zapłacić i mieć położną,która wykona wszystkie swoje obowiązki ale nie da nic od siebie a można trafić na cudowną osobę z pasją i empatią bez dod.opłat. 
Mój KREATYWNY BLOG www.haart.pl
monic (postów: 43) Użytkownik portalu
20 punktów
2011.04.07 18:07
Kilka lat temu byłam przekonana że będę płacić (lub dawać "prezenty") położnym za pomoc przy porodzie i za opiekę po. Nawet się śmiertelnie obraziłam na męża, gdy mówił że przesadzam :)
Bo generalnie byłam (jestem?) zdania, że nie mam szczęścia do ludzi i że trafi mi się najgorsza położna na świecie :)
Okazało się że nie będę rodzić naturalnie, więc o płaceniu za pomoc podczas porodu nie było już mowy i całkowicie zapomniałam że chciałam komuś dawać w łapę za lepszą opiekę ;)
Poza tym w Bydgoszczy (przynajmniej w Szpitalu Miejskim) nie można mieć już swojej położnej - ma się przydzielaną "z urzędu", która siedzi do określonej godziny, a potem przychodzi następna.
I dzięki temu może uda się wyeliminować łapówkarstwo, bo ja np leżałam w szpitalu 3 doby więc musiałabym wydać majątek, gdybym chciała opłacić każdą zmianę... ;)
Żałuję tylko że nie kupiłam nic na koniec najwspanialszej położnej pod słońcem, nie znam nawet jej imienia... Ale w dniu wypisu byłam tak podekscytowana nową sytuacją że zupełnie zapomniałam o całym świecie, mąż z reszta też, tym bardziej że miał tego dnia dużo na głowie :)
Reasumując - nie płaciłam i w przyszłości też płacić nie będę. Jeśli będę kiedyś oczekiwać kolejnego dziecka i miałabym rodzić naturalnie - wystarczy mi mąż - położna może być nawet najbardziej zołzowata ;) Zaś już po porodzie na pewno dam sobie radę, skoro teraz dałam :)
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne