hej, poszłam na zwolnienie i teraz już nie wyobrażam sobie, że mogło być inaczej. W pracy szef został zmobilizowany do zorganizowania zastępstwa, więc moje wyrzuty sumienia co do zwalania obowiązków na zespół lekko ucichły. Ja za to widzę, że teraz z bólami, chorymi zatokami i anemią oraz ciążowym odmżdżeniem chodząc do pracy narażałabym siebie, maleństwo, moje pozostałe przedszkolaki, męża i "klientów" na niebezpieczeństwo. Błędne porady, zapominalstwo i wybuchy niepotrzebnych emocji i tak są na porządku dziennym.
Ja poszłam na chorobowe 3 miesiące przed rozwiązaniem. Mały wzrost wagi, ciągłe wymioty i później też złe wyniki prób wątrobowych. Ale nie żałuję, bo mimo że zrobiłam w pracy wszystko co dało się zrobić na zaś (praca biurowa) i powiedziałam że w każdej chwili mogą po mnie zadzwonić, to pracodawca później i tak bardzo źle mnie potraktował. Chciał mnie oszukać na dniach urlopowych i zapowiedział, że na pewno już nie będę u nich pracować - choć jestem ciągle na urlopie wychowawczym. Chyba chcieli żebym skonsultowała z nimi moją chęć posiadania dziecka.
Myślę, że nie ma co ryzykować swoim i dziecka zdrowiem.
1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.