2012.12.14 09:42
Wreszcie mogę powiedzieć, że pokonaliśmy problem pt. moczenie nocne. Przed powrotem do pracy conocne wysadzanie trzech kilkunastokilogramowych dziewczynek i jednoczesne karmienie wielokilogramowego ssaka zaczęło mi doskwierać.Do tego te mokre prześcieradła... Na szczęście już nie materace bo kupiliśmy podkładki w lidlu (nie śmierdzą, szybko schną i w ogóle!).
KUPILIŚMY wreszcie używany wybudzacz "alarm wybudzeniowy noppy". Przez dwa miesiące zapipczał dosłownie trzy razy - nie licząc prób "na sucho". A psychika dziecka w przekonaniu, że ma pomocnika sama się uporała z problemem. Mokrych prześcieradeł od użytkownika czujnika w okresie dwóch miesięcy mogę na prawdę policzyć na palcach jednej ręki. Teraz przymierzam się, żeby 6latka przekazała "pomocnika" młoszej 5 letniej siostrze. I znów wydaje mi się to niemożliwym, bo na prawdę śpi w nocy twardo jak ją wysadzam, a jeśli nawet się zmoczy to nic jej nie rusza. Ale tym razem wiem, że może się udać! Znów.