Ekorodzice

graza (postów: 49) Użytkownik portalu
20 punktów
2012.01.19 16:00
Witam ze względu na swoje studia.Ukończyłam pedagogikę, dużo naczytałam i nasłuchałam się właśnie o nauczaniu swoich pociech w domu. Jedni są bardzo "za" inni "przeciw" i tak na dobra sprawę nie wiadomo komu ufać i wierzyć. Chyba trzeba zdać się na swój rozsądek i po przeanalizowaniu wszystkich plusów i minusów podjąć dobrą decyzję.
W USA edukacja domowa ma wielu zwolenników, w Polsce dopiero raczkuje, ale może ktoś z Państwa zdecydował się wziąć wykształcenie swojego dziecko w swoje ręce albo myśli o tym?
iaera (postów: 437) Użytkownik portalu
78 punktów
2012.01.20 08:27
Ja jestem zdecydowanie przeciw, edukacja dziecka to nie tylko przekazywanie wiadomości, ale też nauka przebywania w grupie, rozwiązywania konfliktów, radzenia sobie ze stresem i problemami, a przy nauce w domu, nie jest możliwy codzienny, kilkugodzinny kontakt z rówieśnikami. Nawet jeżeli będziemy codziennie prowadzać dzieciaka na plac zabaw, jest to zupełnie inna sytuacja, bo każde dziecko bawi się pod czujnym okiem mamy, babci lub niani, które wkraczają do akcji przy najmniejszej sprzeczce. Ucząc dziecko w domu wychowamy bardzo mądrego, lepiej wykształconego od rówieśników dzikuska, który nie będzie potrafił się odnaleźć w świecie.
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2012.01.20 15:39
Jeśli o mnie chodzi, to na pewno nie zdecydowałabym się na naukę  w domu. Przecież dziecko oprócz matematyki i polskiego musi się nauczyć przede wszystkim samodzielności, radzenia sobie, jeśli obok nie ma mamy. Czasem potrzebny jest też smak porażki, gdy nie umie się skoczyć przez kozła i zwycięstwa, gdy da sie wygrać szkolny konkurs. Tego nie da się zapewnić dziecku w domu.Poza tym w szkole często rozwijają się największe przyjaźnie, zupełnie inaczej jest spędzać z kimś codziennie pół dnia w szkolnej ławce, niż spotykać się z nim tylko raz na jakiś czas. Dziecko, które uczy sie w domu nie ma z kim porozmawiać o wrednej nauczycielce ani kłopotach na W-fie, bo te emocje nie są mu znane. Poza tym w domu nie da się trzymać ucznia w nieskończoność, w końcu samo będzie chciało posmakowac innego świata. A wtedy mogą pojawić się bardzo duze problemy w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami. Nie da się zaprzeczyć, że nauka indywidualna przychodzi dużo szybciej, daje widoczniejsze efekty. Ale na pewno nie zdecydowałabym sie na tak radykalny krok.
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
graza (postów: 49) Użytkownik portalu
20 punktów
2012.01.20 16:11
Zgadzam się. Argument , że dziecko może spotykać się z innymi rówieśnikami na zajęciach dodatkowych itd mnie nie przekonuje. To tak jakby dziecko wybrało sobie ulubione koleżanki i kolegów, z którymi  bawi się i spędza czas a wiadomo, że w szkole jednych lubi się bardziej innych mniej i trzeba sobie radzić z emocjami. Dziecko przebywając w jakiejś grupie integruje się z nią, czuje się bezpieczne. A na "stare lata" ma co wspominać, chociażby wycieczki klasowe i pierwsze wagary;)
enigma (postów: 706) Użytkownik portalu
131 punktów 131 punktów
2012.01.20 19:08
Sama bym się nie zdecydowała uczyć swoje dziecko - bo jestem zbyt mało zorganizowana;) Poza tym uważam, że socjalizacja jest równie ważna jak sama nauka. Natomiast wydaje mi się, że w niektórych sytuacjach możliwość takiego nauczania domowego jest potrzebna. Jeśli dziecko zle się czuje w szkole (z powodu np. agresji innych uczniów) a nie ma możliwości przeniesienia dziecka do innej placówki - to wg mnie taka nauka w domu jest jakimś rozwiązaniem.


No ale to tylko moja opinia, nie muszę mieć racji;) 
spodziewaj się niespodziewanego
patka72 (postów: 7) Użytkownik portalu
20 punktów
2012.03.29 17:21
Witam ze względu na swoje studia.Ukończyłam pedagogikę, dużo naczytałam i nasłuchałam się właśnie o nauczaniu swoich pociech w domu. Jedni są bardzo "za" inni "przeciw" i tak na dobra sprawę nie wiadomo komu ufać i wierzyć. Chyba trzeba zdać się na swój rozsądek i po przeanalizowaniu wszystkich plusów i minusów podjąć dobrą decyzję. W USA edukacja domowa ma wielu zwolenników, w Polsce dopiero raczkuje, ale może ktoś z Państwa zdecydował się wziąć wykształcenie swojego dziecko w swoje ręce albo myśli o tym?


to bardzo śmieszny dylemat dla kogoś kto zna polską szkołe. Nawet jak pójdzie do szkoły to i tak sama musisz być nauczycielką w domu, dlaczego przekonasz się. jedyny plus, że ktos niezaleźny bedzie kontrolował postepy dziecka na bieżaco, a dziecka ma okazję sie rozwijać społecznie. Niestety, dobre szkoły w naszym kraju są jak rodzynki w tanim cieście, a średnia zarówno szkół płatnych jak i publicznych, bardzo słaba
iaera (postów: 437) Użytkownik portalu
78 punktów
2012.03.29 20:54
W porównaniu do szkół np amerykańskich, czy brytyjskich nie jest tak źle, niestety nowa PP próbuje nasze dzieci wcisnąć w program wzorowany na ich systemie i  coraz bardziej równamy w dół. 
madzioch (postów: 173) Użytkownik portalu
40 punktów
2012.03.29 22:44
moi znajomi edukują dwoje dzieci w domu,"" chodzą" jakoś do 4 i 3 klasy, są bardzo zadowoleni, twierdzą że odkąd zaczęli nauczanie w domu, dzieci stały się spokojniejsze i chętniej się uczą. co do kontaktów z dziećmi to oni mają 6 dzieci, więc tutaj te dzieci nie są odcięte od świata, na zajęcia dodatkowe chodzą, na podwórko itd. ale uważam że to rozwiązanie nie dla wszystkich, a już na pewno nie jak ktoś ma 1 dziecko, może być mu smutno..
daszka (postów: 200) Użytkownik portalu
40 punktów
2012.03.30 09:17


Gdybym nie musiała pracować, poważnie pomyślałabym o edukacji domowej. Ostatnio czytałam artykuł w Naszych Inspiracjach dot. właśnie edukacji domowej. Wg zwolenników tej formy nauczania, ma ona wiele plusów i ich argumenty do mnie przemawiają.

 


http://www.misja.org.pl/dzialy-fundacji/inspiracje/191

 


Jedyne co mogłam zrobić, to załatwiłam mojemu dziecku naukę w klasie integracyjnej. Jest tu zmniejszona liczba dzieci i 2 panie. Dzieci sa bardziej dopilnowane, ale i tak za dużo jest przemocy w szkole na przerwach. Na własne oczy widziałam, jak chłopcy na oko 4-5 klasa pastwili się nad koleżanką, ciagnac ja za włosy i popychając. Na szczęście ja się pojawiłam i mogłam zainterweniować.

 

Dodam tylko, ze jak napisała Patka, poziom naszych szkół nie jest najlepszy, nauczyciele niby dyżurują na przerwach, a na tych przerwach jest po prostu sodoma i gomora. Ogólnie, jak dziecko nie jest geniuszem, dobrze jest pracować z nim w domu.

 

Na stronie stowarzyszenia edukacji w rodzinie jest wiele fajnych pomysłów na pracę z dzieckiem, polecam.

 

http://www.edukacjadomowa.pl/materialy.html

 

Ostatnia zmiana: 2012.03.30 09:29
Renata.Ch. (postów: 381) Użytkownik portalu
60 punktów
2012.04.13 16:15
Najdziwniejsza sprawa jest taka, że w pewnym wieku dzieci w pewien sposób przestają reagować na to, co się dzieje wokół nich. Ostatnio wybrałam się do gimnazjum mojej Olki, bo nie mogłam być wcześniej na zebraniu. Trochę mną wstrząsnęło. Nie tylko poziom hałasu taki, że nie słyszałam własnych myśli, ale też przepychanki, niezbyt piękne słowa niczym przecinki w zdaniu. Zaczęłam rozmowę z córką, która wydawała się nieco zdziwiona twierdząc, że to przecież normalne, nic niezwykłego się nie dzieje. Biorąc pod uwagę fakt, że w czasach mojego dzieciństwa szkoły wyglądały zupełnie inaczej boję się pomyśleć, co będzie za kolejne dwadzieścia :)
Poziom szkół też faktycznie bywa różny, ogólnie podstawówka i gimnazjum to jeszcze nie ten etap, gdzie wszyscy siedzą cicho jak trusie, bo chcą się czegoś nauczyć.  Mamy więc nauczycieli, którym ciężko sobie poradzić z klasowymi rozrabiakami i w efekcie połowa lekcji mija na upominaniu ich. A ktoś, kto chciałby coś zapamiętać, traci 30 minut. Nasza edukacja wprost błaga o zmiany.
Ekomamusia nastolatki i dwuletniej dziewczynki Mój blog: http://www.ekorodzice.pl/blogi1570,inne-notki.html
hetmanka (postów: 222) Użytkownik portalu
40 punktów
2013.11.14 12:33
Jestem za edukacją domową. Co do socjalizacji. dziecko ma więcej czasu na zabawy z kolegami z osiedla/ okolic domu. Zajęcia pozalekcyjne na których może poznać inne dzieci ( niekoniecznie rówieśników). Jak dziecko jest zdolne i najlepsze w klasie może uczyć się od starszych dzieci czegoś. Rówieśnicy ciągna je w dół. Druga sprawa znam kilka szkół tzw. domowych gdzie raz w miesiącu jest zjazd i dzieci się poznaja Jest skype, pociąg autobus...
Gruszka, jabłko, a może klepsydra? Sprawdź swój kształt!

Quizy

1001 pytań i odpowiedzi na kazdy temat. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej zajrzyj tutaj.

 

 

Zobacz wszystkie »
Pieluchy wielorazowe podbiły już serca wielu ekomam. O ich zaletach mówi się coraz głośniej i śmielej… W jaki sposób wielorazówki zaskarbiły sobie przychylność rodziców? I dlaczego tradycyjne jednorazówki są zmorą ekologów? Rozwiąż quiz i dowiedz się więcej...
Najlepsze prezenty świąteczne
zrobione własnoręcznie np. techniką decoupage
praktyczne, takie które przydadzą się w domu, a nie będą tylko ozdobą
dobra książka - ma szanse trafić w gust każdego
karta podarunkowa
inne