2011.07.07 09:44
Dla mnie telewizor jest zbędny, nie pamiętam kiedy ostatni raz coś oglądałam, starsza córka podobnie. Za to mąż jest od TV uzależniony, wieczorem kiedy chcę zasnąć, on nie może tego pudła wyłączyć, bo jeszcze musi Pitbulla obejrzeć. Wczoraj pod jego nieobecność wyniosłam odbiornik do salonu (męża akurat nie ma bo do przyszłego tygodnia jest w delegacji). Młodsza córcia raczej nie jest zainteresowana na razie ani bajkami ani filmami. Lubi tylko oglądać reklamy samochodów :) TV ma dla niej mniej więcej taką samą wartość jak szefa, zwykle przechodzi raczej obojętnie. Cieszę się z tego, a co będzie potem to jeszcze zobaczymy. Na pewno nie pozwolę na bezsensowne ślęczenie przed ekranem. Zwłaszcza, że można puścić np. bajki ,,naukowe": ,,Było sobie życie" ,,Był sobie człowiek". Ola, gdy była mała zawsze lubiła ,,Magiczny autobus" :)