enigma
(postów: 706)
Użytkownik portalu
2011.01.31 14:56
Mimo że moje dziecko było planowane i oczekiwane, i mniej więcej zdawałam sobie sprawę, że wszystko się zmieni, to nawet nie przypuszczałam, że aż tak!
Przede wszystkim brakowało( i nadal mi brakuje) snu.
Nie mam "babci na etacie", więc wszystko musze robić sama, nie mam komu dziecka podrzucić i np. pójśc coś sobie załatwić czy nawet pobyć chwile sama.
Nie myślałam, że stracę pracę (mogłam spokojnie pracowac, bo miałam taki tryb pracy, że kilka godz. pracowałam poza domem, reszta to była dziubdzianina na komputerze, którą mogłam robić np. w nocy, jak dziecko spało)
Fakt, znalazłam inną, ale gorzej płatną:/
No i nie spodziewałam się, że na matkę z wózkiem czeka tyle ograniczeń - jest wiele miejsc, w które nie mogę się dostać (ew. jest to bardzo trudne), bo nie ma podjazdów.
Ostatnio remontowano chodnik niedaleko mojego domu (chadzam tam z dzieckiem na spacer) i tak go "poprawiono", że dodano do niego.....kilkanaście schodków, bez podjazdów ( wcześniej był to wyasfaltanowany trotuar, fakt że dość mocno nachylony, ale dało się tamtędy przemieszczać z wózkiem - obecnie się nie da, no chyba że się zejdzie na jezdnię....)