Naprawde przykra sprawa :( Trudny wybór bo jak sama napisałaś są dzieci. I to one najbardziej będą pokrzywdzone jeżeli się rozejdziecie. Pewnie teraz będzie ci cięzko zaufać mu na nowo i będziesz go nadal podejrzewała o zdradę. Proponuje zebyście porozmawiali szczerze i każde z was zeby powiedziało co planuje dalej z tym zrobic. Może uda się to jakoś naprawic.
gottrina uważasz, że szczerze można porozmawiać z facetem, który zdradza Cię za plecami? Na dodatek pewnie nadal by to trwało, gdyby nie został przyłapany. Obstawianie, że dobro dzieci jest najważniejsze (w tym przypadku) przepraszam, ale na mnie nie działa. Starszy syn już został skrzywdzony - jest na tyle duży, że rozumie - tatuś zrobił coś złego, był z inną panią, mama później płakała..itd. Patrzenie na kłótnie, na ciche dni, złośliwości wymieniane między rodzicami potrafią czasem wyrządzić więcej krzywdy niż ich rozstanie. Poza tym jakbyście się Wy czuły na miejscu agnieszki? Domyślam się, że jest to ogromny szok i nawet nie staram się pisać, że wiem co czujesz, bo tego nie wiem i nawet nie wyobrażam sobie. Jednak jako osoba postronna mogę się wypowiedzieć jak ja to postrzegam, bo akurat w tej materii mam doświadczenie - kilkoro naszych znajomych małżeństw nie dotrzymuje sobie wierności i także mają dzieci. Wygląda to tak, że albo udają, że tego nie widzą (kobiety), albo wmawiają sobie, że to niemożliwe (faceci). Rozwodów nie biorą, bo to "komplikacje", no i "są dzieci". Poza tym usłyszałam że tak jest "wygodnie" - bo oni się przecież kochają, tylko... no właśnie, że wieje nudą, albo odstresowanie, albo, że taka jednorazowa przygoda. Dla mnie to jakiś obłęd. I oni brali ślub kościelny! Wszystko na pokaz.
To w jaki sposób postąpisz będzie Twoją decyzją, strasznie trudną, bo kierują Tobą uczucia. Zastanawia mnie czy mąż próbuje w jakiś sposób to odkręcić, czy po prostu przeszedł nad tym do porządku dziennego. Nie wiem jak to typ człowieka, wiesz, jeśli raz udasz, że nic sie nie stało, "bo ja Cie i tak kocham", to jest duże prawdopodobieństwo, że zrobi to znowu. Może warto by było przemyśleć wszystko w osobnych domach (separacja), tydzień , dwa- czy pokaże, że zależy mu na Was? Na Tobie? Może to by odświeżyło Was związek, to czego nie widać na co dzień, czasem dostrzegalne jest z pewnej odległości. Trzymam kciuki. Nie poddawaj się i uwierz w siebie, w swoją intuicję.