enigma
(postów: 706)
Użytkownik portalu
2011.03.29 22:28
Myślę, że to dyskusja w wysokim stopniu abstrakcyjna;) Bo nie wydaje mi się, żeby zabierające w tej dyskusji osoby były w takiej sytuacji (i oby nigdy nie były!)
Znam kilka par, które "przerobiły" zdradę, rozstanie (a nawet znam takich mocarzy, co sie rozwiedli) - a potem do siebie wróciły. Z różnym zresztą rezultatem, niektórzy są razem, niektórzy ponownie się rozstali.
Mnie się wydaje, że to indywidualna sprawa. Może dla niektórych jest to (zdrada, rozstanie) dopiero rodzajem pewnego otrzeźwienia, przekonania się na własnej skórze, jak ważny był jednak ten związek? Może dopiero w takiej sytuacji niektórzy potrafią docenić to, co stracili? (ukochaną osobę, fajny związek, rodzinę)